Oferty dnia

Hiszpania - objazd cz.I - relacja z wakacji

Zdjecie - Hiszpania - objazd cz.I

Tradycyjnie objazdówka z biurem, tradycyjnie pomieszanie z poplątaniem czyli kolejność odwiedzanych miejsc zgodnie z programem po trasie Francja, Hiszpania, Portugalia, Hiszpania i znów Francja.

Ze względu na obszerność relacji postanowiłem podzielić wycieczkę na trzy części tak, aby o każdym odwiedzonym miejscu napisać chociaż pół zdania.

Ponieważ najważniejsze są dla mnie historyczne zabytki, a nie uliczne klimaty odwiedzanych miejsc, więc i relacja bardziej „sucha”. Kilka miast to powtórka sprzed lat, ale i sporo nowości. Czasy się zmieniają i teraz pilot pokazuje nie najstarsze zabytki, ale te co w pobliżu. No, ale to już zupełnie inna bajka i nie można mieć pretensji godząc się na program biura.

Podsumowując jednym zdaniem - urzekło mnie Toledo i chętnie bym tam na kilka samodzielnych dni powrócił. Przejazdy w obie strony to noc w autobusie; powrót gorszy, bo dzień i noc na siedzeniu więc kość ogonowa daje znać o sobie. Ale dość narzekania.

Wyjeżdżamy o 17 z Katowic i dojeżdżamy następnego dnia do hotelu w Lyonie gdzie po odświeżeniu żądni wrażeń ruszamy metrem na miasto. Wjeżdżamy na wzgórze Fourviere i zaczynamy od XIX w. bazyliki Notre-Dame. Spod bazyliki piękna panorama miasta i jedyna możliwość obejrzenia niektórych zabytków. Schodząc ze wzgórza oglądamy antyczny teatr, katedrę Jana Chrzciciela i dochodzimy do placu Bellecour, gdzie z boku jest plac do gry w boule. Chwilę patrzymy na grę i idziemy dalej przez most Uniwersytecki do hotelu.

Następnego dnia Avignon i Carcassonne. Przy autostradzie oszałamiająco żółto kwitną ogromne żarnowce. Niedaleko Avignon przy autostradzie pola lawendowe, ale jeszcze nie w pełnej krasie, choć zaczynają kwitnąć - robię oczywiście foto przez okno. W Avignon spacer po słynnym moście, a następnie obejrzenie z zewnątrz pałacu papieskiego i spacer po ogrodach. Przylegająca do pałacu katedra w remoncie więc tylko zewnątrz. Następnie Carcassonne. Oglądamy pierścień potężnych podwójnych murów, wchodzimy do zamku hrabiów oraz kościoła St. Nazaire. We wnętrzu produkuje się jakiś wschodni mini chórek śpiewając muzykę cerkiewną, a na zakończenie pięknie wykonuje Ave Maria.

Wyjeżdżamy spod fortyfikacji na kolację i nocleg do Lourdes. Po kolacji idziemy na wieczorne nabożeństwo i procesję ze świecami.

Rano jedziemy do San Sebastian, gdzie wchodzimy do oceanarium. Oprócz małych akwariów jest i ogromne przez które przechodzi się tunelem. W środku rekiny i płaszczki akuratnie karmione przez nurka. Niestety foto rekinów nie wyszły (zakaz używania flesza). Następnie spacer po mieście i czas wolny do wykorzystania według upodobań - możliwość plażowania. Po południu przejazd do Burgos i zamiast spaceru po mieście wejście do pięknej katedry. Bingo.

W Hiszpanii wejścia turystyczne do kościołów są płatne jednakże jeśli przypada jakieś święto (a w tym nikt się nie wyzna) można wejść gratis. Gotycka katedra przewspaniała, chyba nawet ładniejsza od tej w Sewilli. We wnętrzu jest i muzealnym skarbiec, w którym oprócz obrazów wizygocka biblia z 960r. Króciutki spacer i dojazd na nocleg. Następnego dnia Salamanka - rzymski most, Stara i Nowa Katedra, Uniwersytet i Plaza Mayor, gdzie w cieniu arkad lokale i lokaliki. Mimo iż to duże miasto gniazdują tutaj bociany, co ponoć jest lokalnym problemem. Oczywiście, nie tylko biegamy po zabytkach, ale część wolnego czasu przeznaczamy na różnego rodzaju degustacje. Próbujemy hiszpańskiego piwa i oczywiście win.

W drodze do Salamanki pijemy regionalne karahijo dobre na rozbudzenie. Karahijo (pisownia fonetyczna) to mocna kawa z dodatkiem np. brandy i to słusznym dodatkiem (co najmniej 1/3) więc trza mieć baczenie, aby nie przedawkować. Kawę pijam gorzką, ale karahijo trzeba posłodzić.

Przejazd na nocleg do Fatimy i po kolacji wieczorny spacer do Sanktuarium. W obydwu sanktuariach maryjnych (Lourdes i Fatimie) zobaczyć można ludzi wielkiej WIARY. W Lourdes procesję rozpoczynają ciągnięci na wózkach chorzy czekający na swe uzdrowienie; w Fatimie zaś widać ludzi, którzy przemierzają na kolanach ostatnie 200-300m do kaplicy MB po specjalnie przygotowanej ścieżce. Obrazki czasem naprawdę szokujące.

Następny dzień zaczynamy Lizboną, którą opiszę już w części II.

Szukasz wycieczki? Zobacz nasze propozycje wakacji w Hiszpanii:
Porady i ważne informacje

Zwiedzanie całego Carcassonne bezpłatne; jedynie wejście do zamku płatne. W krajach południowych od 12-16 sjesta i np. wnętrza ogólnodostępnego kościoła wtedy nie zobaczysz.

Autor: papuas / 2014.06
Komentarze:

krakowianka
2014-08-15

Ciekawa relacja,fajnie sie czyta i oglada zdjecia.Po ogladnieciu galerii,mam ochote na odwiedzenie osobiscie niektorych miejsc.

AniaMW
2014-06-27

Z przyjemnością poczytałam i pooglądałam znajome miejsca, z naszych pierwszych podróży... maluchem po Europie :) Czekam na resztę zdjęć; pozdrawiam.

piea
2014-06-25

mam nadziej e, ze Relacja b ędzie rosła proporcjonalnie do dodawanych zdjęć;
tez lubię zwiedzać, ale jednak małe klimatyczne miasteczka i "uliczne klimaty" kręcą mnie dziś już znacznie bardziej niż dwieście szósty czy którys tam kościół z kolei; trasa Twojej wycieczki brzmi przepięknie, mnie się marzy właśnie taka trasa, tyle, że jednak bardziej pod kątem przyrodniczym i widokowym. Mam nadzieję, że dokładnie opiszesz nam trasę jaką przemierzyliścice w tych wspaniałych krajach.