Według wstępnych informacji nowa danina pobierana od turystów ma wynosić 7 dolarów od każdej osoby. Podatek będzie pobierany na lotniskach w
Aleksandrii,
Hurghadzie, Południowym Synaju,
Luksorze i Asuanie. Wyjątkiem będzie międzynarodowe lotnisko w Marsa Alam, gdzie opłata nie będzie pobierana. Podatek ma obowiązywać od 1 czerwca przez sześć miesięcy, czyli okres w którym do
Egiptu przyjeżdża największa liczba turystów.
Takie działanie jest dość dziwnym posunięciem. Po pierwsze jest niesprawiedliwe poprzez podział lotnisk na których będzie pobierany i na których nie będzie. Inną kwestią jest fakt, iż branża turystyczna Egiptu jest w dość ciężkiej sytuacji. Od czasu „arabskiej wiosny” sytuacja w kraju nie wydaje się być stabilną, co jakiś czas mają miejsce demonstracje, które często kończą się krwawymi starciami. Potwierdzeniem tego są liczby. Przychody z turystyki w pierwszym kwartale tego roku wyniosły 1,3 mld dolarów co jest wynikiem gorszym aż o 43 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku 2013. Wprowadzanie nowej opłaty wydaje się być niezbyt dobrym pomysłem na przyciągnięcie turystów.
Wizy do Egiptu także droższePrzypomnijmy, że od 1 maja o 25 procent zdrożała wiza do Egiptu - z 15 do 20 dolarów, co z pewnością nie zachęca do wyjazdu do Egiptu. Jednak egipski minister turystyki Hisham Zazou stara się widzieć plusy w tej podwyżce, przekonując że wiza nawet po podwyżce jest jedną z tańszych na świecie.
Fr, fot.photoxpress.com/S. Gladwell / 2014-05-18