Pomimo faktu, iż egipskie władze na każdy możliwy sposób starają się zapewnić opinię publiczną, że sytuacja w Egipcie jest opanowana, rzeczywistość okazuje się inna. W ostatnim czasie znowu zaczęło dochodzić do demonstracji przeradzających się w krwawe zamieszki.
W przeddzień trzeciej rocznicy rewolucji w Egipcie na ulicach Kairu miało miejsce kilka zamachów bombowych. Do najpoważniejszego z nich doszło przed budynkiem głównej kwatery policji w Kairze, gdzie zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek wybuchowy. Nie jest to dobry znak dla egipskiej turystyki i samych egipcjan, gdyż zamach ten pokazuje że w konflikcie zaczynają brać udział zdeterminowani ekstremiści, którzy dla swoich celów są w stanie oddać życie.
Egipt jest obecnie na wielkim zakręcieW wyborach, które odbyły się po rewolucji zwyciężyło Bractwo Muzułmańskie, a prezydentem Egiptu został Muhammad Mursi. Jednak po niezadowoleniu z jego rządów, które zdaniem wielu prowadziły do islamizacji kraju, Mursi został obalony i aresztowany.
Obecnie w Egipcie władzę sprawuje wojsko, a dokładniej rząd powiązany z armią, który przygotował nową konstytucję. Ta wprawdzie została poparta w wyborach przez 98 procent osób biorących udział w głosowaniu, jednak przeciwnicy nowych władz oraz organizacje praw człowieka argumentują, że do Egiptu wraca wojskowa dyktatura z czasów Hosniego Mubaraka.
Naszym zdaniem w Egipcie jeszcze długo będzie niespokojnie. Podział wśród samej ludności oraz wśród partii politycznych oraz dominacja wojska są zbyt nasilone, aby sytuacja w kraju mogła ustabilizować się w dłuższym okresie czasu.
Widzą to polscy touroperatorzy, którzy starają się ograniczać liczbę wycieczek do Egiptu, a biura specjalizujące się w Egipcie wprowadzają do swojej oferty inne destynacje chcąc dywersyfikować swoją ofertę, a co za tym idzie - także ryzyko.
Fr, fot. photoxpress.com/Svetlana Privezentse / 2014-01-26