Przemyt żółwia w ... hamburgerze
Ochrona na lotnisku w Guangzhou (miasto w południowych Chinach) dokonała ciekawego odkrycia. W bagażu jednego z pasażerów, podczas prześwietlania, pokazał się przedmiot o bardzo dziwnym kształcie. Jego właściciel poproszony o wyjaśnienie zaczął plątać się w zeznaniach, dopiero pod groźbą niewpuszczenia na pokład samolotu przyznał się do tego co przewozi.
Na początku chiński pasażer tłumaczył, że w bagażu przewozi ... hamburgera kupionego w jednej z najpopularniejszych sieci fast-food - KFC. Ochrona lotniska jednak nie uwierzyła i zarządała dokładniejszych wyjaśnień. Pod presją pasażer przyznał się, że w bagażu, a dokładniej w pudełku po hamburgerze z KFC umieścił swojego żółwia. Tłumaczył, że nie jest przemytnikiem - żółw jest po prostu jego ukochanym pupilem z którym nie chciał się rozstać, a przewożenie którego bez zezwolenia jest zabronione.
Docelowo „przemytnik” musiał rozstać się ze swoim pupilem, po którego przyjechał jego znajomy, który podjął się opieki na czas wyjazdu właściciela.
Fr / 2013-08-24
Komentarze: