Informacje o tym fakcie podało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Od północy z 4 na 5 maja (z wtorku na środę) na 24 godziny zostaje zamknięta przestrzeń powietrzna nad Grecją. Co więcej 5 maja ma rozpocząć się 2-dniowy strajk pracowników sfery prywatnej, który obejmie m.in. banki, prywatne przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, sklepy.
5 maja strajkują także pracownicy transportu publicznego, autobusy, metro i tramwaje w
Atenach będą kursowały tylko w godzinach 10-16, a trolejbusy w godzinach 8:30-16.
Trwające od kilku miesięcy strajki związane są z planami rządu, który boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Kryzys gospodarczy spowodował że
Grecja nie jest w stanie finansować swojego zadłużenia na rynkach, które wynosi ponad 300 mld euro. Grecki rząd wystąpił o pomoc finansową do Unii Europejskiej, jednak ta musi być poparta reformami, co dla Greków będzie oznaczało m.in. zaostrzenie polityki fiskalnej, cięcia sferze budżetowej oraz zwiększenie podatków.
Zamknięcie przestrzeni lotniczej nad Grecją to m.in. kłopoty dla touroperatorów i ich klientów, którzy w najbliższych dniach mieli udać się na wakacje do Grecji, bądź z nich wrócić. Każdy dzień wstrzymania lotów to straty związane z koniecznością zagwarantowania noclegów turystom przebywającym na wakacjach w tym kraju, oraz ze zmianami terminów klientów udających się właśnie na urlop do Grecji. Biorąc pod uwagę straty organizatorów imprez, spowodowane zamknięciem dwa tygodnie temu nieba nad niemal całą Europą z powodu pyłów emitowanych przez islandzki wulkan Eyjafjoell, dla niektórych z nich obecna sytuacja panująca w Grecji może zakończyć się sporymi problemami finansowymi.