Pierwsza świątynia, jaką zwiedziłam w Indiach to był... meczet. Ale ładny, z czerwonych piaskowców i białych marmurów.
texarkana | Pelerynki dali wszystkim białasom, były jeszcze czerwone i zielone. Chodziliśmy na bosaka albo w ochraniaczach. A że twarze mieliśmy umęczone nocną podróżą, nasza grupa wyglądała w tych przebraniach jak wycieczka z japońskiego domu wariatów. |
piea | Ojej, jaką masz niezwykle zwiewną szatę? szlafroczek jaki czy pelerynka? :)) |