W głębi widać już neogotycki gmach Królewskiego Węgierskiego Ministerstwa Finansów i Kolumnę Świętej Trójcy.
piea | kolumnę chyba kojarzę, ale tego cudnego budynku nic a nic! oj, chyba trzeba się będzie wybrać ponownie do tego Budapesztu...:) ps. ja ostatnio mam "fazę" do odwiedzania miast po 2dekadach albo i więcej latach.... gdzie udało mi się wrócić do Nicei, Barcelony, Monaco, Wilna, Wiednia... ale muszę jeszcze powrócić do Rzymu , Paryża, Londynu - bo te miasta też już ledwie pamiętam.... no i jeszcze ten Budapeszt! ech, życia nie wystarczy na te wszystkie powroty i coś nowego po drodze.... |