babskich wyjazdach, bo Mąż w takich miejscach zwykle strasznie szybko się nudzi:)
danutar | Są to inne rzeczy, to prawda. Ale w tych wszystkich sklepikach dla turystów często są to rzeczy bardzo słabej jakości. Kiedyś zdarzyło mi się ze dwa razy skusić się na jakąś kieckę, bo ładna i taka "inna", a po pierwszym praniu szła do kosza. Teraz już nie kupuję. Natomiast w eleganckich sklepach, gdzie są ubrania dobrej jakości, ceny powalają na kolana. Tam jedynie z przyjemnością oglądam wystawy ;))) P.S. Też chętnie kupuję online, bo można spokojnie w domu przymierzyć, i odesłać jak się nie podoba :) |
piea | ja generalnie nie cierpię dużych galerii (straszna strata czasu!) ani "przerzucania ton ciuchów" :); lubię jak coś mi samo wpadnie w oko bez grzebania po wieszakach:) ; a ostatnimi laty takie rzeczy kupuję najczęściej online; fakt, że potem połowę odsyłam, ale przynajmniej nie tracę czasu:) , ale na wakacjach, zwłaszcza tych stacjonarnych..... lubię:) może bardziej dlatego, że to są zupełnie INNE rzeczy:) |
papuas | no nie ... Danuta - pierwsza nie sklepowa kobieta też nienawidzę zakupów z żoną jak idę na zakupy to wiem co chcę kupić i to kupuję, a kobieta zazwyczaj musi przerzucić tony rzeczy aby zorientować się co właściwie chciała by kupić |
piea | a ja lubię, zwłaszcza na wakacjach we Włoszech:) ; idę sobie uliczką, spoglądam w witryny coś nagle przykuje moją uwagę, i... chwila-moment i spontaniczny zakup! :)) i to są często najbardziej udane "zakupy" w moim "dorobku" ; natomiast dla odmiany nie cierpię zakupów w galeriach handlowych!!!! zajmują mi zbyt dużo czasu; a zanim dojdę do konkretnego sklepu- to już się zmęczę po drodze przebytymi kilometrami w Galerii:) |
danutar | A ja nie lubię buszować w sklepach z fatałaszkami - ani w Polsce, ani we Włoszech :)) |