Kilka tysięcy osób wyszło w niedzielę na ulice w Marrakeszu, żądając od władz wprowadzenia reform. Demonstracja przeszła m.in. przez plac Djemaa el-Fna, gdzie 28 kwietnia w restauracji Argana zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze.
Demonstracja została zorganizowana przez młodzieżowy Ruch na rzecz Zmian 20 lutego, który nawołuje do protestów przeciwko królowi Mohammedowi VI i obecnemu rządowi. Warto tutaj podkreślić, że władca
Maroka należy obecnie do dynastii najdłużej rządzącej w państwach arabskich. Wprawdzie Mohammed VI bojąc się powtórki sytuacji z Egiptu i Tunezji zapowiadał reformy, jednak do tej pory skończyło się tylko na obietnicy.
Protestujący zatrzymali się na placu Djemaa el-Fna, składając kwiaty przed restauracją Argana, gdzie w miniony czwartek doszło do
samobójczego ataku bombowego. Zginęło wtedy 17 osób, w tym turyści z Francji.
Jak donoszą niezależne źródła, w demonstracji wzięło udział około 8 tysięcy protestujących, władze marokańskie informują o dużo mniejszej liczbie – 3 tysiącach osób.