Pożar buszu, który pustoszy północno-wschodnią Australię wymyka się spod kontroli. Silnie wiejący wiatr utrudnia strażakom akcje gaśniczą. Mieszkańcy zagrożonych terenów zmuszeni są do opuszczenia swoich domów.
W rejonie objętym pożarami panuje także wysoko temperatura, która dodatkowo sprawie że żywioł rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie. Sytuacja jest na dyle dramatyczna, że wiele rodzin ratując swoje życie nie zdążyło zabrać ze sobą żadnych rzeczy.
Pożary są plagą Australii, większość z nich wybucha ze względu na bardzo wysokie temperatury - w lutym 2009 roku zanotowano 46,4 0C. Był to najwyższy pomiar od 1855 roku, gdy to zaczęto prowadzić zapiski na ten temat. Wtedy też w australijskim stanie Wiktoria pożary spowodowały śmierć 210 osób. W 78 miastach i miejscowościach spłonęło ponad 2000 domów.
Brak komentarzy. |