papuas | no nie wiem co gorsze, jeśli chodzi o ekspansywność, milin czy glicynia na ogródku działkowym żony musiałem glicynię wykarczować, bo była nie do opanowania i zagrażała sąsiadom i budynkowi zarządu ROD |
piea | ach... wspominam moją glicynię (lub wisterię jak kto woli) z rozrzewieniem...; miałam kiedyś w ogrodzie...ale pewna zima załatwiła mi ją na amen i zamarzła mimo chochoła 😨 ; teraz nie mam już miejsca na nową, zajął ją milin (bestia potworna!!!) |