W Tajlandji pieski mozna spotkac w sklepach, kawiarniach i restauracjach. Nikt ich nie przegania. A moze w poprzednim wcieleniu to byl czyjs wujek, albo szef?
zybzdy | ale jaja :) |
dinus | Ale wypasione kabany :) nie to co na Kubie. |
fotoewa | no wiecie co?! :)) |
akabej | ciekawe co by bylo jakby sie np. turysta tak na stole rozwalil? :) |
kangur | Teraz, po dwukrotnym pobycie na Bali, musze stwierdzic, ze nie widzialem tam bardzo wychudzonych psow |