Nie jesteś zalogowany.

Oskar- dodałam z plaży hotelowej zdjęcie na FB ( tu podpisane- słynne zdjęcie ,,nad Bałtykiem" ) a,że było jakie było, więc nabijałyśmy się,że wygląda jak nad Bałtykiem
a nie w Egipcie. I stąd powstało to określenie -,,wakacji nad Bałtykiem"
i wcale tu nie chodzi o gramaturę piasku, czy fale 
Ale dzięki za info, każde się przyda
Malikia akurat jest po sąsiedzku
Akurat z żarłaczem białopłetwym nie miałam przyjemności się spotkać i niech tak zostanie 



pod wodą też super, podziwiam za znajomość nazw ! Ja tylko mogę nazwać tego dużego ze skorupa na grzbiecie
to jest żółw 

Bea- jak sobie obejrzysz ,,Gdzie jest Nemo?" i ,,Rybki z Ferajny"- to już większość nazewnictwa rybek załatwiona

A tak serio to mnóstwo czasu spędziłam tam w wodzie, przez kupę lat, to coś tam w głowie zostało 

Bea :płacze ze śmiechu:


To nie może być żółw to byłoby za proste

Ładnie tam na lądzie i pod wodą
Hotelik naprawdę fajny 
Nawet rozumiem, żeś Antenko taka znudzona na tym leżaku 

Hyde-
Fajnie było, więc i znudzenie było

Ostatnio edytowany przez Antenka (2016-04-28 14:06:06)

Tak oto miło przeleciał nam tydzień.Na prawdę nie było czasu się nudzić- tylko raz udało mi się podrzemać na leżaku
A tak cały czas coś się działo. Pobyt krótki ale baaardzo intensywny
Wypoczęłam, przewietrzyłam mózg, nawet się opaliłam, aż mi skóra zlazła pomimo wysokich filtrów 
I na koniec jeszcze krótko o sytuacji w Egipcie.
Przed wyjazdem zostałam zasypana pytaniami czy się nie boję, bo tam niebezpiecznie, itp.,
odpowiadałam tak- tylko głupi się nie boi 
Tam gdzie byłam, czyli Marsa Alam- lotnisko- bardziej obstawione i skrupulatnie pilnowane, szczególnie dla wjazdów z zewnątrz.Kontrole na lotnisku bardziej skrupulatne, klejone specjalne naklejki,że bagaż sprawdzony. Z podręcznego wyrzucane nawet zapalniczki.
Hotel- ochrona z każdej strony i od lądu i od plaży, dyskretna, nie rzucająca się w oczy ale jest i w dzień i w nocy.
Jeździłyśmy busikami poza hotel- wszystko jest normalnie.
Przed wyjazdem monitorowałam sytuację tam, i podpytywałam mieszkających tam znajomych- życie toczy się zwyczajnie. Pewnie,że są miejsca bardziej niebezpieczne i bardziej narażone na jakieś akcje np. Synaj. Tym bardzej,że Egipt dogadał się z Arabią Saudyjską i oddał im Tiran i Sanafir. To też może być gwarantem spokoju u wejścia w cieśninę na Morze Czerwone i Kanał Sueski. Wywołało to wielkie oburzenie Egipcjan. Ale póki co, Arabia Saudyjska pompuje potężną kasę w Egipt, a gen. Sisi tę kasę w wojsko- przez co ludziom żyje się coraz gorzej i niezadowolenie społeczne narasta. Życie jest coraz droższe 1 funt Egipski to już 10,3 $. Generalnie wszyscy czekają- aż będzie lepiej, wrócą turyści, aż coś się zmieni. W moim odczuciu- było normalnie i nie chcę wyrokować, bo nie byłam poza Marsa Alam. Jest sporo turystów z Niemiec, Angli, Polski, Rosjanie latają albo od nas, albo z innych krajów, trochę z Ukrainy, i sporadycznie inne nacje.
Wszystko się zmienia, z perspektywy czasu- żal mi,że jest tam, jak jest. Być może byłam tam już ostatni raz, czas pokaże.
Nie chcę nikogo przekonywać,że jest tam super bezpiecznie,bo nie jest, ani namawiać- każdy powinien decyzję o wyjeżdzie podjąć sam, tylko sprawdzać sytuację na bieżąco.
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ 
KONIEC 

Dzięki Antenko za relację
Fajnie było!
Wczoraj na FB wyczytałam, że ITAKA zawiesza loty do Sharm do grudnia 2016. Ciary przechodzą jak pomyślę ile osób straciło pracę.

Szkoda ze tak mało.
Strasznie lubię Marsa.
Dzięki Antenka za świeże wiadomości.


Malaria-
Do SSH niektóre biura chcą wznowić loty od czerwca, podejrzewam, że zależy, jakie będzie zainteresowanie. Choć to jest jedyne miejsce w Egipcie, gdzie bym w tej chwili nie poleciała.
Oskar-
Ja też lubię Marsa
Ale naprawdę już nie mam o czym pisać, no chyba,że który bok bardziej przypaliłam, czy w którym dniu woda w morzu była bardziej słona
Żadnych sensacji nie było, nawet żołądkowych 
więc jak pisałam- nuuuuda

Jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem, w miarę swojej wiedzy 

Antenko, miałaś super wypoczynek
Ja Marsa kocham miłością bezgraniczną, mogłabym tam latać co roku...co ja mówię...nawet po kilka razy w roku!!!
Do Hurghady, do SSH nie - tam bałabym się. Ale Marsa...rafy...zabierzcie mnie tam i będziecie mnie mieć z głowy
Wkładasz głowę do wody i masz akwarium
Zabytki raz zobaczyłam i mi wystarczy. Super! Mam nadzieję, że troszkę odpoczęłaś. Ja zawsze wybieram hotele, przy których można rafę oglądać wchodząc do morza z brzegu - mniejsze ryzyko dużych fal. Chyba bym się zapłakała gdybym miała plażę tylko z pomostem i czarną flagą
Ty na szczęście takich problemów nie miałaś 

Asia- dzięki 