Sytuacja w Tunezji spowoduje kolejne upadki biur podróży?
Ostatnie lata nie rozpieszczają touroperatorów. Światowy kryzys gospodarczy, wybuch islandzkiego wulkanu Eyjafjoell czy ostatnie zamieszki w Tunezji w dużym stopniu uderzają w organizatorów wycieczek.
Ubiegły rok zakończył się spektakularnym upadkiem kilku dużych światowych biur podróży. Także w Polsce mieliśmy doczynienia z upadkiem takich tourperatorów jak Orbis Travel czy Selectours. Ostatnie zamieszki w Tunezji spowodowały odwołanie wyjazdów do tego kraju, czy i w jakim stopniu sytuacja ta może zagrozić polskim touroperatorom?
Największy problem będą miały biura specjalizujące się głównie w wyjazdach do Tunezji, Egiptu czy Maroka, a takich touroperatorów jest w Polsce wielu, np. Bee Free, Sun & Fun czy Oasis Tours. Z wymienionych destynacji Tunezja obok Egiptu jest najbardziej popularnym wśród Polaków miejscem na wakacje. Stąd w obecnej sytuacji, gdy wycieczki do Tunezji są odwołane touroperatorzy są zmuszeni do „zadośćuczynienia” turystom, których wyjazdy nie odbędą się. Często są to propozycje zmiany miejsca wyjazdu, np. na Egipt lub zwrot pieniędzy. Taka sytuacja może znacznie wpłynąć na finanse niektórych organizatorów. Jedynym plusem jest fakt iż kryzys polityczny w Tunezji nie wystąpił w szczycie sezonu turystycznego, ale jest to małe pocieszenie.
W dużo lepszej sytuacji są touroperatorzy, którzy zdywersyfikują swoje przychody, posiadając w ofercie większą ilość destynacji - Tunezja stanowi bowiem u nich od kilku do kilkunastu procent oferty.
19 stycznia odbyło się spotkanie zorganizowane przez Polską Izbę Turystyki, podczas którego dyskutowano na temat sytuacji w Tunezji. Wśród uczestników byli przedstawiciele największych polskich touroperatorów oraz Narodowego Ośrodka Turystyki Tunezyjskiej w Warszawie.
Podczas spotkania dyskutowano o poprawiającej się sytuacji w kraju (zmiana rządu), najprawdopodobniej już od marca zostaną wznowione loty czarterowe do Tunezji.
O tym jaki wpływ ma sytuacja w Tunezji na kondycję rodzimych touroperatorów dowiemy się najprawdopodobniej jesienią, kiedy to biura będą wstępnie podsumowywały mijający sezon turystyczny.
Największy problem będą miały biura specjalizujące się głównie w wyjazdach do Tunezji, Egiptu czy Maroka, a takich touroperatorów jest w Polsce wielu, np. Bee Free, Sun & Fun czy Oasis Tours. Z wymienionych destynacji Tunezja obok Egiptu jest najbardziej popularnym wśród Polaków miejscem na wakacje. Stąd w obecnej sytuacji, gdy wycieczki do Tunezji są odwołane touroperatorzy są zmuszeni do „zadośćuczynienia” turystom, których wyjazdy nie odbędą się. Często są to propozycje zmiany miejsca wyjazdu, np. na Egipt lub zwrot pieniędzy. Taka sytuacja może znacznie wpłynąć na finanse niektórych organizatorów. Jedynym plusem jest fakt iż kryzys polityczny w Tunezji nie wystąpił w szczycie sezonu turystycznego, ale jest to małe pocieszenie.
W dużo lepszej sytuacji są touroperatorzy, którzy zdywersyfikują swoje przychody, posiadając w ofercie większą ilość destynacji - Tunezja stanowi bowiem u nich od kilku do kilkunastu procent oferty.
19 stycznia odbyło się spotkanie zorganizowane przez Polską Izbę Turystyki, podczas którego dyskutowano na temat sytuacji w Tunezji. Wśród uczestników byli przedstawiciele największych polskich touroperatorów oraz Narodowego Ośrodka Turystyki Tunezyjskiej w Warszawie.
Podczas spotkania dyskutowano o poprawiającej się sytuacji w kraju (zmiana rządu), najprawdopodobniej już od marca zostaną wznowione loty czarterowe do Tunezji.
O tym jaki wpływ ma sytuacja w Tunezji na kondycję rodzimych touroperatorów dowiemy się najprawdopodobniej jesienią, kiedy to biura będą wstępnie podsumowywały mijający sezon turystyczny.
Komentarze:
| Brak komentarzy. |
