Była stolica Polski to gigantyczne miasto pełne niezwykłych zakamarków, ciekawych miejsc, śladów po ważnych wydarzeniach historycznych oraz kolebka polskich mitów i legend. Z Krakowa pochodzi szewczyk Dratewka, to tutaj pokonano lustrem bazyliszka, a na Wawelu pod smokiem spoczywają polscy królowie. Atrakcji jest wiele i nawet tydzień nie starczy, by wszystko zwiedzić - jak więc to zrobić w jeden dzień?
Podczas krótkiej, weekendowej wizyty w Krakowie bez wątpienia trzeba odwiedzić jedno miejsce - Wawel. Najlepiej udać się wczesnym rankiem, jeszcze przed otwarciem, by uniknąć kolejek i tłumu turystów, którzy zazwyczaj wybierają się do stolicy Małopolski na nieco dłużej niż jeden weekend. Zwiedzanie starego zamku i poznanie jego historii z pewnością będzie jednym z najważniejszych punktów podróży po Krakowie, a wizytę w Smoczej Jamie należy dodać do top listy. Po zwiedzeniu Wawelu można szybko przejść przez rynek, by odetchnąć przy kawie i zobaczyć Sukiennice. A jeśli czas na to pozwoli to warto odszukać żelazny nóż pod jednym z łuków i poznać jedną z najbardziej tajemniczych historii z Krakowem w tle.
Popołudnie to najlepsza pora na zwiedzanie miejsc nietypowych, np. Fabryki Schindlera, gdzie można poznać historię Oscara Schindlera, który pomagał w ratowaniu krakowskich Żydów podczas Holocaustu i którego sportretowano w jednym z najlepszych filmów wszech czasów – „Liście Schindlera” Stevena Spielberga. Warto udać się także do Ogrodu Doświadczeń im. Stanisława Lema, w którym odwiedzający mogą przeprowadzać doświadczenia fizyczne lub do www.historyland.pl, Interaktywnego Centrum Odkrywania Historii Polski i Polaków, gdzie z klocków Lego przygotowano makiety poświęcone najważniejszym wydarzeniom w historii Polski. Centrum mieści się w zabytkowym starym dworcu PKP, który funkcjonował przez ponad 150 lat i uznawany jest za perełkę neorenesansowej architektury.
Krakowski rynek przepełniony jest różnorodnymi lokalami, które spełnią nawet najbardziej wyszukane zachcianki kulinarne oraz wybredne podniebienia. Warto także zejść na chwilę z głównej płyty krakowskiego centrum i udać się w zaułki, gdzie zazwyczaj chowają się bardziej klimatyczne i nieco tańsze lokale. W bocznych uliczkach często na odwiedzających czeka uśmiech losu, w postaci koncertów na żywo przy jedzeniu lub nawet wędrownych teatrzyków, które od czasu do czasu goszczą w restauracjach i barach.
Brak komentarzy. |