Jak Bułgaria walczy o rakiję
Władze Bułgarii chcą zastrzec nazwę „rakija”, aby ta mogła być używana tylko dla trunku produkowanego w Bułgarii. Walka trwa już od kilku lat, jednak teraz Bułgarzy mają nowe argumenty aby udowodnić pochodzenie tego bałkańskiego trunku.
Bułgarski rząd za jeden ze swoich priorytetów postawił sobie przekonanie Unii Europejskiej (UE), że rakija jest trunkiem pochodzącym z Bułgarii - Walka o uznanie produkcji rakiji za bułgarską tradycję jest sprawą narodową - powiedział minister rolnictwa Mirosław Najdenow.
Jednak o rakiję wałczy kilka innych państw - Serbia, Macedonia, Albania oraz Słowenia, która weszła do UE przed Bułgarią i wcześniej rozpoczęła „batalię” o rakiję.
Rakija starsza niż myślano?
Bułgarzy zyskali jednak mocną kartę przetargową. Podczas prac archeologicznych na terenach Wielkiego Tyrnowa (jednego z najstarszych miast Bułgarii, będącego symbolem bułgarskiej niepodległości i państwowości), odnaleziono część kielicha z napisem „Na święto piłem rakinię”. Zdaniem archeologów słowo „rakinia” oznacza rakiję. Jak wykazały badania znalezisko datuje się na XIV wiek co zmienia postać rzeczy, gdyż dotychczas uważano, że rakija została wynaleziona w XVI wieku.
Co dalej, jeśli UE uzna rakiję za „bułgarską”?
W przypadku uznania bułgarskiej racji do trunku, władze będą chciały obniżyć akcyzę na domową produkcję rakiji i wina, która została wprowadzona 4 lata temu, po wejściu Bułgarii do UE. Dzięki czemu władze chcą zahamować nielegalną produkcję tego trunku. Szacuje się bowiem, że w przydomowych gorzelniach znajduje się ponad 9 tysięcy niezarejestrowanych urządzeń do produkcji rakiji. Co więcej zmniejszenie akcyzy powinno ucieszyć także smakoszy tego trunku, gdyż jego cena spadnie o około 3 lewa (7 złotych) za litr.
Fr, fot. wikimedia.org / 2011-10-17
Komentarze: