Boeing kapitana Wrony idzie pod młotek
Boeing 767, którym kapitan Wrona lądował w listopadzie ubiegłego roku bez podwozia, nie będzie już latał w barwach polskiego przewoźnika. PLL LOT zdecydował, że samolot zostanie sprzedany w całości lub „na części”.
Od czasu wspomnianego lądowania maszyna spędzała sen z powiek władzom LOT-u. Problem polegał na tym, że właścicielem samolotu była amerykańska spółka Air Castle, a właścicielem silników były dwie inne firmy, od których LOT leasingował maszynę. Po trwających ponad pół roku negocjacjach w którym brali udział także przedstawiciele Lufthansa Group (firma ubezpieczająca samolot), udało się dojść do porozumienia.
Ostatecznie ubezpieczyciel zgodził się na wypłatę odszkodowania w wysokości kilkudziesięciu milionów dolarów. Kwota ta została przeznaczona na wykup Boeinga od Air Castle - ponieważ suma ta nie wystarczyła na pokrycie całego kosztu, różnicę pokrył LOT z własnych środków.
Boeing na sprzedaż
Teraz maszyna jest na sprzedaż, jak poinformował Leszek Chorzewski - rzecznik PLL LOT, w chwili obecnej jest sześciu chętnych - trzy firmy polskie oraz trzy zagraniczne. Przewoźnik liczy jednak, że ostatecznie liczba chętnych będzie większa. Nie wykluczone także, że nabywców będzie dwóch - rozważane są bowiem dwa scenariusze - sprzedaż całego samolotu lub sprzedaż silników i kadłuba osobno.
Fr, fot. wikimedia.org / 2012-06-28
Komentarze: