Nie jesteś zalogowany.
Zaglądamy do Srebrnej Kaplicy.
Grobowiec Ferdynanda II
Fajnie, że Innsbruck też mieliście na trasie
Idziemy w kierunku Starówki...
....A tam ludzi jak mrówków
Sercem starówki w Innbrucku i miejscem, w którym zbiegają się jego urokliwe uliczki z bogato zdobionymi kamienicami jest Goldenes Dachl, czyli złoty balkon, w dosłownym tłumaczeniu złoty dach.
Goldenes Dachl, który niedawno obchodził swoje 500. urodziny, uznawany jest za symbol Innsbrucka. Ukończony został dokładnie w 1500 roku i powstał na zamówienie wspomnianego wcześniej Maksymiliana I Habsburga. Udekorowany dokładnie 2 657 pozłacanymi miedzianymi płytkami, w słoneczne dni rozświetlanymi przez promienie słońca, był miejscem, z którego cesarz wraz z małżonką przyglądał się festiwalom, świętom oraz innym wydarzeniom odbywającym się na placu przed budynkiem.
Na przeciw Goldenes Dachl znajduje się Helblinghaus - najpiękniejsza kamienica w Innsbrucku ( narożna ). Pochodzący z XV wieku budynek przebudowywano wielokrotnie w kolejnych stuleciach aż w końcu w XVIII wieku jego fasada otrzymała charakterystyczny, bogato zdobiony wygląd. Dziś uznawana jest za jeden z najpiękniejszych rokokowych budynków w Europie.
wieża miejska (Stadtturm) z 1450 roku o wysokości 56 metrów, z której można podziwiać panoramę starówki i otaczające je góry.
Spacer pomiędzy tak pięknie zachowanymi kolorowymi kamienicami z wykuszami i podcieniami to czysta przyjemność
Pamięta ktoś słoweński Koper i najwęższą kamienicę? ...Innsbruck nie chciał być gorszy
Idziemy pod bramę miejską
...przez którą fantastycznie prezentuje się skocznia
Wizyta w miejscowym browarze na ostatnie
na dokładkę pączek z kiszoną kapustą
ostatnie spojrzenia zza szyby ...i niestety trzeba żegnać się górskimi klimatami
Nocny przejazd przez Austrię, Niemcy,Czechy i wcześnie rano meldujemy się w R.Śl.
Dzięki wszystkim komentującymi i zaglądającym na relacyjkę
tradycyjnie na koniec skromne łupy z wyprawy
Pączek z kiszoną kapustą o mamo!!
i jeszcze powiedz, że był dobry
Nie do końca pączek, jadłaś kiedyś langosza? No to jest właśnie takie ciasto....był dobry
Hapole, przeczytałam, obejrzałam i jestem urzeczona górskimi widoczkami!!!! Brawo WY! , ale i Innsbruck bardzo ładny i ciekawy (byłam kiedyś tylko przejazdem gdzieś w drodze do....) ;
no ale Hapol, starzejesz się chyba? - no taka garstka magnesików? - toz jak na Ciebie- to strasznie mało!
(co do pączków z kapustą: jadłam kiedyś coś podobnego ( chyba w Wiedniu), zwalo się to Blattkrapfeny - pączki takie jakby bardziej napompowane, ale puste w środku, z kapustą kiszoną ( gotowaną) obok ; a zwykłe, słodkie krapfeny bez kapusty
też mają !
Pozdrowionki ,
Alu....witanko
Jak stajrzeję...przeca jest z każdego miejsca
No to chyba było to, a rodzajów nadzienia od groma....z nutelą, konfiturami, serem itd...
Pozdro