Oferty dnia

Nie jesteś zalogowany.

#1 2017-12-06 19:02:43

AniaMW

MSC Grand Tour

Apetyt rośnie... jak wiadomo big_smile

Więc po Alasce, Spitsbergenie, po samym tylko basenie M.Śróddziemnego, gdy u progu lata znalazłam ofertę (całkiem promocyjną i przystępną cenowo!) rejsów transatlantyckich poczułam "ssanie w żołądku" z silną potrzebą zaspokojenia tego głodu smile
Przeglądając różne programy najbardziej przypadł nam obojgu do gustu taki, który zawierał najwięcej "nowych" miejsc i lubiane "stare", dobrze znajome.
A więc: Venecja-Bari (z wycieczką fakultaywną do magicznie-mrocznego miasteczka Matera)... i od tego momentu zaczęła się seria na "MA-". Dalej: Malta, Malaga, Madera... i 5 dni przez Atlantyk, do Fortalezy w pn cz. BR.
Kolejne porty: Recife z uroczą Olindą, Maceió (jeszcze jedno na Ma-), Salvador, Buzios i w koncu Rio.

Będę sukcesywnie wprowadzać relacje (kiedyś), jednak chciałam, żeby w jednym miejscu zmieścić całość, międzykontynentalną, dlatego wybrałam właśnie miejsce pod hasłem: "Rejsy".

Tu podam też szczegóły organizacyjne, jakieś wrażenia i inne detale, gdyby Was coś zaciekawiło.

 

#2 2017-12-06 23:53:59

mabro

Re: MSC Grand Tour

Lubię rejsy więc czekam na szczegóły podróży smile

 

#3 2017-12-07 14:41:54

oscar

Re: MSC Grand Tour

z ciekawością czekam smile

 

#4 2017-12-07 14:55:42

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Ok, to na gorąco kilka słów organizacyjnych.

Był to nasz indywidualny rejs, więc bilety zakupiliśmy internetowo przez stronę www.namorzu.pl - dla ułatwienia skorzystaliśmy też z polecanego przez nich hotelu w Wenecji/Mestre, co okazało się trafionym pomysłem!, oraz z załatwienia transferu powrotnego przewozami MSC ze statku do terminalu lotniczego w Rio. Reszta należała do nas.

W czasie rejsu korzystaliśmy w niektórych portach z wycieczek fakultatywnych (w j.ang.), oferowanych przez statek, w niektórych sami organizowaliśmy sobie czas i zwiedzanie, wg własnych pomysłów i potrzeb.

 

#5 2017-12-08 18:07:39

piea

Re: MSC Grand Tour

Witaj Aniuś powrócona smile
Choć rejsy (tak w ogóle) to zupełnie nie nasza bajka - z przyjemnością poczytam.... czekam z wielką ciekawością!
(Moze na jakiś rejs kiedys się wybierzemy, ale to już bardziej  tak za 10 lat co najmniej.... na jakiejś emeryturze, poki co rejsy mnie jeszcze nie wołają smile )

 

#6 2017-12-08 19:45:29

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Ala, nie mów "hop" smile
Dla nas rejsy też były czymś zupełnie odległym, żeby nie powiedzieć - obcym.
No właśnie. Jednak wybierając się na Alaskę - chcieliśmy zobaczyć te piękne, lodowcowe parki narodowe, które są dostępne wyłącznie od strony wody.
No i tak to się zaczęło big_smilebig_smile
Ta forma podróży po prostu wciąga! Przynajmniej ja połknęłam haczyk. Oczywiście nie jako jedyna forma podróżowania, jednak od czasu do czasu...

 

#7 2017-12-08 21:42:13

hapol

Re: MSC Grand Tour

No tessszzz z ciekawościom czekom smile bo chciołbych sie kedyś karnonć takim kruzerem tongue

 

#8 2017-12-09 14:19:40

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Ok, ok,

pomaluśku... jeszcze się dobrze nie rozpakowaliśmy...
Na statku wszystko toczy się jakby w wolniejszym tempie smile więc teraz nie nadążam ze wszystkim big_smile expresowo.
Co do prędkości - statku: płynęliśmy z prędkością od kilku (!) do max. 40 km/h

Może już kiedyś wcześniej o tym pisałam (przy okazji innego rejsu), ale powiem raz jeszcze, co osobiście dla mnie jest największym atutem rejsów wycieczkowych:

1/ komfort zakwaterowania - taka objazdówka, w której nie trzeba wiecznie otwierać i przepakowywać, ani też tachać  walizki... zmieniasz miejsce pobytu, a walizka (rozpakowana w szafie i na półkach) przemieszcza się razem z Tobą smile
2/ spotkania z ludźmi - na statku jest mix narodowości i kultur, zarówno wśród załogi, obsługi, jak i pasażerów...
a to przy posiłku w bufecie, a to na pokładzie, a to przy innych okolicznościach - są to niezapomniane chwile, niesamowite spotkania...
3/ trasa - można wybrać taki program, który nam odpowiada i w razie potrzeby jakąś atrakcyjną wycieczkę na lądzie, która pozwoli sprawnie wykorzystać czas, a potem zostanie jeszcze go trochę na własne uzupełnienie,
4/ program artystyczny - bogaty i na dobrym poziomie (zarówno w przestrzeniach publicznych - muzyka na żywo, jak i codzienne wieczorne spektakle w teatrze)...
5/ wyśmienita kuchnia...

 

#9 2017-12-10 19:04:17

Antenka

Re: MSC Grand Tour

Ania- z wielką ciekawością poczytam o rejsie smile

 

#10 2017-12-10 19:21:40

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Małymi krokami, od początku smile
Nasz rejs rozpoczynał się w Wenecji. Zazwyczaj tak jest, że zaokrętowanie następuje od godzin okołopołudniowych, tzn. najwcześniej 11-12 i trwa aż do skutku, czyli max. do 16-tej. O 17.00 statek odpływa.
Aby uniknąć stresu, wynikającego z nieprzewidzianych opóźnień, jakie w podróżach się zdarzają, postanowiliśmy przylecieć do Wenecji dzień wcześniej, zanocować w hotelu, by następnego dnia po śniadaniu, spokojnie udać się do terminalu i w ten sposób przemieścić się... z lądowego hotelu, do "pełnomorskiego". I to było optymalne rozwiązanie smile
Jako, że jeszcze nie umiem wprowadzać zdjęć na forum (obiecuję, że się przyuczę, ale za jakiś czas...), więc na razie zdjęcia i szczegóły pobytu w portach będzie w tradycyjnych relacjach.
Już zaczęłam część włoską, tzn. z Wenecji do Bari.

 

#11 2017-12-11 12:23:38

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Na statek wchodzi się jak do samolotu: w terminalu odprawa, przekazanie bagażu głównego, który potem odbiera się w kabinie. A my, z podręcznymi drobiazgami wchodzimy sobie na statek.
Po wejściu do kabiny zostawiamy rzeczy i idziemy zaraz na górę do bufetu, żeby zjeść lunch smile
Później, jeszcze przed wypłynięciem, ok. 0,5h przed odpłynięciem jest obowiązkowy próbny alarm. Czyli zabieramy kapoki i idziemy do wyznaczonego dla naszej kabiny punktu zbiórki w razie alarmu. Trwa to jakieś 20 minut.
No a potem zaraz obserwowanie odpływania z górnego pokładu i tak upłynął czas do kolacji.
Tym razem, w przydziałowej restauracji, przydziałowy stolik - okazał się dla nas romantycznym stolikiem dla dwojga smile Miła niespodzianka smile Wiemy już, że kolacje w restauracji będziemy mieć kameralne, a gdy zapragniemy więcej towarzystwa - pozostają śniadania i lunche w bufecie, lub też i kolacje w bufecie, bo nie ma obowiązku przychodzenia codziennie do restauracji (choć stolik czeka).
Ok, na razie tyle, wypływamy z Wenecji.
Zdjęcia - do wglądu w relacji.
c.d. nastąpi...

 

#12 2017-12-11 16:59:01

papuas

Re: MSC Grand Tour

no nieee  ulubiona skłania się w stronę relacji na forum
podpadówa i zdrada  smile
fakt, na forum zdjęcia większe i ładniejsze, a i Admin nie spieszy się z wyróżnianiem podróży, więc może ...
jestem konserwatystą i pozostanę, także w kwestii rejsów smile
pewnie to wygodne, że nie trzeba co rusz tarabanić się z bagażami ale wolę jednak widoki z drogi, a i wieczorem z hotelu można gdzie samopas wyskoczyć, a nie tylko woda i woda. Choroby dostać można. Następny plus - zagubię się przy zwiedzaniu to jakoś sobie na lądzie poradzę, a statek nie poczeka. Pływam nieszczególnie więc wpław odpada, a na wyczarterowanie innego statku forsy potrzeba by sporo. Pozostanę przy swoim (zdaniu), ale foto obejrzę i relację z ciekawością poczytam.

 

#13 2017-12-11 19:13:02

piea

Re: MSC Grand Tour

no rejsy mają bezsprzecznie ten największy plus, że nie trzeba targać tych wszystkich waliz ( jak napisała Ania), ani męczyc się w hotelu na jedna noc w bałaganie z nierozpakowaną walizką na podłodze, w której z każdym dniem robi się coraz większy meksyk smiech wygodę taką uszczknęliśmy kiedyś na  tygodniowym rejsie po Nilu, choc tam te statki - przy tych gigantach Costy - wygladaja jak jakieś krypy alejaja ...   ; ja póki co,  jak Papuas - jestem bardziej lądowa jak rejsowa; dla mnie rejsy mają tan feler: że wysiadam sobie np. w takim Funchal na Maderze i co?.... mam spędzić tam tylko kilka godzin? a gdzie cała reszta?... tak samo bym się chyba zapłakała będąc np. na  jednodniowym przystanku na Majorce... i powrót na statek o 17.00, na Malcie.... i powrót na 17.00,  gdziekolwiek.... ; ale tak jak napisałam juz wcześniej: nie mówię NIE! ; kiedyś pewnie się wybierzemy ( na coś krótkiego, tygodniowego,  i na pewno w miejsca, gdzie juz kiedys bylismy i je zwiedzaliśmy... tak ku wspomnieniom ( ale to dopiero jak już nóżki odmówią nam  kiedyś posłuszeństwa tongue
(W zeszłym roku moja znajoma z pracy wysłała rodziców na taki rejs z okazji ich 50-rocznicy ślubu, też z Wenecji ale trasą po adriatyku (Chorwacja, Czarnogóra, Korfu, Zakynthos) i rodzice byli wniebowzięci!!!, poza tym ten tato jest po lekkim wylewie, mama ma problemy z biodrem, więc w ich "stanie"- taka opcja wydawała się idealna, co nie znaczy oczywiście, że to frajda tylko dla staruszków, o nieeee!  bo rejsy mają też mnóstwo zwolenników wśród młodzieży i ludzi po prostu młodych - ale to trzeba lubić i umieć czerpać frajdę z takiej formy podrózy , bez stresu, o którym pisze Papuas i bez żalu, że nie zobaczy się tylu fajnych miejsc tuż obok....  ( o czym pisałam ja smile ; jest też grupa która uwielbia rejsy dla nich samych, korzystając właściwie tylko z luksusów takich statków i tego wszystkiego, co one oferują, a tam tyle tego - że pewnie i przez cały rejs człowiek nie dotrze  do tych wszystkich atrakcji!
No więc wszystko przed nami... może kiedyś też połknę taki haczyk ? a narazie z wielką przyjemnoscią poczytam opowieści Ani i ppogladam jej z pewnościa mega ciekawe fotki na nowym Forum jak i w starych Relacjach smile - będę czytać i oglądac wszystko!
Ania, Uściski,

 

#14 2017-12-11 19:26:46

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Ups, ale się podziało...

Wnikliwy Papuas mniej wnikliwie przeczytał moje wpisy?
Ależ nie, ja nie rezygnuję z tradycyjnych relacji! Za bardzo się z nimi zżyłam smile
Jednak, w relacjach - trzeba najpierw wybrać : "kontynent"... No i jak tu wybrać kontynent przy rejsie transkontynentalnym? A jaki wpisać kraj - będąc tydzień na Atlantyku???

Z tego względu - uzupełniająco - opisuję ten rejs właśnie w wątku "rejsy" smile
To, co na lądzie - będzie "normalnych" relacjach, które już się zaczęły.

 

#15 2017-12-11 19:36:14

AniaMW

Re: MSC Grand Tour

Teraz jeszcze 2 słowa do Ali smile
Cieszę się, że będziesz nadal wiernie towarzyszyć moim śladom na tm big_smile
Albo coś źle napisałam, albo zbyt pochopnie odebrałaś... Godz. 17. - to pora odpłynięcia w dniu rozpoczęcia rejsu, w portach na trasie bywa różnie: 18, 19, 20, 21., a zdarza się i tak, że statek pozostaje w tym samym porcie 2 dni, wtedy całą noc można buszować po mieście... Tak mieliśmy np. w Rio, ale to na koniec rejsu, więc jeszcze daleeeko smile w moich opisach. Na wszystko przyjdzie czas.

 

Stopka forum

Napędzane przez PunBB, modyfikacja Fresh