Nie jesteś zalogowany.
Jako,że Aruba była nastepnym etapem podrózy po wizycie na Curacao,pierwszą cześć można poczytać w wątku Curacao pod linkiem
http://www.travelmaniacy.pl/forum/viewt … 07&p=1
Tutaj bedzie relacja tylko z Aruby
Samolocik ,którym przylecielismy z Curacao
Wystartowalismy troszke spoznieni ale wyladowalismy przed czasem i powiem ,ze to był najgorszy mój lot w zyciu-całe 25 minut wydawało mi sie,ze pilot zaraz specjalnie runie samolotem gdzies na wodzie na rozkaz stewardesy-uff....dolecielismy.
Dzieki Bogu wszystko zaczeło byc piekne-lotnisko kolorowe,czysciutkie jakze inne od tego na Curacao.Na podłogach dywany,wszystko wakacyjnie mieni sie wokoło-mozemy isc po bagaze
hmmmm...wyladowalimy my i samolot z Valencii
valencja wyladowała chyba wczesniej bo wygladało jakby bagaze juz poodbierali
idziemy wiec do swojej tasmy i szybciutko i my odbieramy bagaze
Biegniemy teraz szybko uzupełnic % na Duty Free-to ze bezcłoka jest przy wyjsciu z lotniska wiedziałam juz od z opisów, wiec plan mielismy zacny
zakupilismy kilka butelek Bacardi i Kapitana Morgana
i ku naszej radosci moglismy na miejscu ukoic sobie nerwy degustacją...ta dam.....
a ze degustowalismy tylko my wiec troche tego skonsumowalismy-miła pani polewała a my degustowalismy i popijalismy tym samym
jaka szkoda,ze czas nas gonił bo przed lotniskiem miał czekac na nas własciciel naszego Wondersa
a ...zapomniała bym dodac,ze po przylocie przywitała nas jakas orkiestra ,która niestety skonczyła juz grac nim my zakonczylismy degustacje-ale miło było
o to teraz ostatnia tasma z walichami i zastój.....bo samolot z Valencii był spory a kazdemy w walizce robili ogromny kepisz.
Na czałe szczescie,przemiły pan celnik poprosił nas do tasmy dla obsługi i za minutke bylismy juz w RAJU
Na Arubie mielsmy wypozyczyc kabrio ale tak nas zwodzili ,ze niby w zadnej wypozyczalni nie ma a potem sie znalazł ale w cenie 250$ za dobe-wiec zrezygnowalimsy i własciwie analizujac połozenie naszego hoteliku zrezygnowalismy prawie całkowicie z auta-to znaczy wzielismy na jeden dzien,hyuandaya acent automata za 70 $ z pełnym ubezpieczeniem i to w zupełnosci wystarczyło,zeby zajechac tam gdzie chcielismy w ciagu jednego dnia.
Tym bardziej,ze nasz Wonders gwarantował nam bezpłatny transport z lotniska i codzienny transport na plaze Palm lub Eagle a w zwiazku z tym ,ze w jeden dzien nas nie wiezli dali nam rowiniez bezpłatny transport na lotnisko.
Przy lotnisku jest oczywiscie pełno wypozyczalni i nawet przez moment zaczelismy cos kombinowac,ze moze jeszcze wezmiemy to auto ale to chyba wszystko przez te procenty uzupełnione na Duty Free
Własciciel hoteliku czeka oczywiscie na nas i mowi,ze juz sie denerwował,ze nie przylecimy bo wszyscy dawno juz lotniska powychodzili -NO TO JESTESMY I IDZIEMY NA PARKING.
Juz na pierwszy rzut oka jest tu inaczej-jakos tak bardziej goraco,bardziej słonecznie ,bardziej zielono i palmiasto
no to pakujemy sie do picapa...
ostatnia foteczka i ruszamy do Wondersa
Przed wyjazdem zameczyłam kolezanke pytaniami odnosnie Aruby . Chyba dla odczepki posłała mi jakies forum angielskojezyczne odnosnie tej wyspy-to niestety nie na moje nerwy.Olałam tą wiedze bo sobie pomyslałam-ilez to sie moze wszystko roznic od Curacao-no moze plazami bo jest ich malutko ino dłuzsze no i wiedziałam juz ze jest tu dobrze rozwiniety transport publiczny -i to by było na tyle...a wyczytalam tez gdzies,ze drogi jest transport na Baby Beach ,na która uparłam sie poejechac .Szkoda nam było wynajmowac kierowce na godziny ,zeby nas tam zawiózł wiec własciwie po to potzrbowlaismy tego auta .
Reszty...co gdzie ,jak i o której dowiedielismy sie od nazszego bosa w drodze do hotelu-jakie to wszystko było proste-bardzo proste.I tak jak myslałam-róznice miedzy tymi wyspam sa takie jak wspominalam z dwoma jeszcze wyjatkami-plaze sa bezpłatne i wszystko na wyspie jest z 20-30 % drozsze niz na Curacao -ale bylismy na to przygotowani.
Z lotniska do Wondersa około 15 km....jedziemy w korkach,drogi jednokierunkowe wiec jazda sie dłuzy ale wreszcie dojechalismy.Hotelik tylko dla dorosłych,kilka pokoików,basen ,który był włAsciwie tylko dla nas,i sniadania w cenie PODAWANE W PIEKNYM OGRODZIE.W pokoiku wszystko co potrzebne-suszarka,kawa ,herbaty,napoje w lodówce- bezalkoholowe niestety-szajnik,kosmetyki,reczniki i reczniki plazowe
ZAPRASZAM NA PBCHOD PO HOTELIKU....BARDZO NAM SIE TAM PODOBAŁO i
LOBBY..
WEJSCIE DO NASZEGO POKOJU
I PRZYJACIEL DOMU....TO MUSI BYC PRZYJAZNY HOTELIK
A teraz nasze pokoiki i zaraz pojdziemy do ogrodu z basenem -ale tam bedzie miło
widzicie ten widok za oknem???
To teraz Was zabieram do naszego cudasnego ogrodu-jak to nasi chłopcy skwitowali-w Kontiki mieli zafundowana dzungle a tu ogród Alicji W Krainie Czarów-ino Alicji w pakiecie nie dostaliCrazy
Przy tych stoliczkach było serwowane sniadanie
basenik praktycznie dla nas.....a w nocy to tylko dla nas
roslinki w ogrodzie
NO I MY NA SNIADANKU PO PIERWSZEJ NOCNEJ BASENOWEJ IMPREZCE.
OJ SŁONECZKO NAS RAZIŁO I TO BARDZO RAZIŁO A ZARAZ POWIEM CO NAM SIE PRZYTRAFIŁO
No i...przyjezdzamy do naszego hoteliku tylko dla dorosłych a tam na basenie para z dzieckiem na oko 12 letnim-mnie juz cisnienie do góry skacze,no tak dla zasady-miał byc hotel dla dorosłych -nadle słyszymy "dzien dobry"-okazuje sie ,ze nasi.Ze sa tu 4 dni wczesniej dwa albo trzy byli w Radissonie.
Zachwala jaWodnersa pod niebiosa wiec mi juz nerwy puszczaja i mowia ,ze własnie dzisiaj juz wracaj a-wiec mi juz mieko na sercu a tak własciwie to troche mi zal-bp fajnie by mogło byc wieksza grupa.Tłumacza co i jak i dlaczego sa z młodym-BOOKING zawalił bo potwierdził im ,ze niby dzwonili do Wondersa i hotel młodego przyjmie-ti mieli troche problemów ale goscie sie zgodzili wiec z młodym zostali.
No i teraz najlepsze.... daja nam kilka wskazówek co i jak odnosnie plazy-wszystko sie potwierdza co Momis mówiła-lezaki jak wolne to nasze ale jeszcze dodaja,ze baseny hotelowe tez bez problemu do opłyniecia-Wiecie pewnie co to oznacza-bedziemy witac i pic drinki ,w kazdym hotelowym basenie .
No ale teraz wisienka z puenta...dostajemy butelko po małych wodach mineralnych zapełnione do pełna-na przezroczysto i kolorowo
:wow:ło matko...a to co???
A to podarunek od przypadkowych znajomych.....jak to przypadkowych znajomych???a tak-
-spotkalismy na plazy polaków w wieku około 70 lat ,którzy sto lat temu wyjechali z Polski do Stanów i generalnie czas im sie zatrzymał,ze w Polsce to bida.Zaprosili wiec ich do swojego hotelu a ,ze stacjonowali w Riu napełnilili im butelki wszystkim alkoholem co był w barku w butelkch z dozownikami - a oni nie mieli tego z kim wypic wiec teraz oddaja to w dobre rece rodaków
No wiec łądnie podzekowalismy,pozegnalismy sie i po wieczornym spacerku do stolicy zrobilismy wieczorek powitalny z Wondersem a rano nie mozna było na słonce popatrzec a cały dzien na Plam Beach przed nami i jescze do zdjec trzeba sie prezentowac .
Ale poki co pierwsza noc w Wondersie
Tak sobie pomyślałam .
Wiem,ze tu łase "piesy" na lazury a niestety bedzie tu tego w pi.....wiec chyba zmienie troche swoja chronologie zdazen i wydazen i zabiore Was dzisiaj na pierwsza wycieczke na palze chociaz powinnam isc z Wami do stolicy to tez własnie my po przyjezdzie i kapieli w basenie poczyniliśmy.
No ale stolice nie zajac i nie ucieknie wiec dzisiaj nasz boss wiezie nas na PALM BEACH .
Dlaczego pierwsza była Palm Beach-nie wiem -ale tam kazalismy sie zawiezc.
Palm Beach miesci sie mniej wiecej po srodku wszystkich najłądniejszych plaz na Arubie.Od północy jest to
-ARASHI BEACH
-BOCA CATALINA
-MALMOK BEACH
-PALM BEACH
-EAGLE BEACH
-I NA SAMYM POŁUDNIU BABY BEACH
Sa pewnie tez inne plaze ale nawet nie zdazyłam ich rozgrysc bo wiedzialam,ze nie bedzie na nie czasu.
Odwiedzilismy tez jedna plaze na wschodzie wyspy i o tym oczywiscie tez bedzie.
Na PALM BEACH poprosilismy o wysadzenie nas przed hotelami Mariota-pierwszy raz chcielismy obejsc najładniejsza według nas czesc plazy czyli południową gzdie znajduja sie najwieksze hotele na Arubie.
Wysiadamy wiec przy hotelu Holiday Inn i zapierdzielamy do przodu jak wariaty ,zeby zobaczyc te lazury co to maja nas po naszych przepitych oczach porazic nie zwracajac uwagi na żadne atrakcje wokoło -dobrze,ze my tam jescze nie raz wrócimy.
NO TO PIERWSZE WIDOKI,KTÓRE NAM SIE UKAZUJA...NIE WSPOMNE O TYCH ,PO KTÓRYCH SIKALAM PO NOGACH JUZ W DRODZE NA PLAZE JADAC DROGA WZDŁUSZ MORZA
TE BUDYNKI Z TYŁU TO JEDEN Z TRZECH MARIOTÓW-MARIOT OCEAN CLUB INTERNATIONAL
I WIDOK NA POŁUDNIOWą CZĘŚĆ PLAŻY
A musze jescze cos wyjasnic....bo ubaw mielismy jak cholera-przegoniłam ja towarzycho w te i nazad po tych plazach ale mój maz na kadym zdjeciu ma mój koszyk w łapie-wole o tym teraz niz ktos to niechcaoco zauwazy-no ale toboły ktos dzwigac musiał-wiec firamą WIELBŁAD TOURS został nazwany )))
A wygladała ta firma mniej wiecej TAK...
TAK,ZE MA WPRAWE I JAK NP KTOŚ BEDZIE TRAGARZA POTREZBOWAŁ TO PO ZNAJOMOSCI GO PUSZCZE
ALE POKI CO JESTESMY W OKOLICACH HOLIDAY INN.....
NIEPEWNIE ROZGLADAMY SIE JAK TO JEST Z TYMI LEZAKAMI
SA JAKIES PALAPASY A LEZAKI POD NIMI...NUMERY NA PALAPASACH WIEC PEWNIE MOGA BYC ZAREZERWOWANE
RYZYKUJEMY...BO SPRAGNIENI JESTESMY A BROWARKI W KOSZYKU SIE GRZEJA....
Krotki przerywnik odnosnie transportu....Tak jak wyzej pisałam...transport do plazy Palm i Eagle mielismy w cenie.Auto wzielismy własnie dlatego,zeby objechac pozostałe plaze ale nawet bez auta nie byłoby z tym problemu bo tak jak pisam transport miejski tam smiga bezproblemowo-napisze o tym pozniej.Takim własnie transportem wracalismy zawsze z plazy.
Piwko wypite a my ciekawi swiata ,majac przed oczyma basen Holidaya
idziemy wypróbowac jak to w wodzie basenowej mozna sie zrelaksowac
Powiem szczerze,ze troche tak niepewnie tam poszlismy i oczywiscie mnie wysłali psom na pozarcie ale jak widzieli,ze ja juz cycki smiało w basenie mocze to zaraz do mnie przygnali .
Nie wiem jak to jest-na urlopie mało czasu spedzam w basenie alu mnie jakis ciągnęło,zeby te baseny oblukac)))
sam hotel z zewnatrz na nie...ale basenik na tak
Wymoczeni do pomarszczenia,ochłodzeni bo woda wydawała sie byc chłodniejsza niz w morzu idziemy dalej na podbój kolejnego odcinka Palm Beach i w poszukiwaniu nastepnego basenu-NUDY....
oj dzieje sie na tej plazy, dzieje -co chwila jakies wypozyczalnie-kajaki ,pontony,banany i pierun wie co jeszcze...
a w oddali widac bar,który bedzie naszym ulubionym i do którego wrócimy jeszcze nie raz...
WYPATRZYŁAM GO KIEDYS NA CZYIS FOTKACH I BARDZO MI SIE SPODOBAL-ZASTANAWIAL SIE CZY NA ZYWCA TEZ GO TAK ODBIORE-ZDECYDOWANIE TO BYŁ MOJ NAJLEPSZY BAR
i nasz pokochany KAPITAM MORGAN
I TAK SE SIEDZE W TYM BARZE I PATRZE......I CHYBA LUBIE TEN WIDOK
ALE SIE ROZMARZYŁAM A TU TREZBA DRAŁOWC DALEJ.........NAWET NIE CHCE MYSLEC ILE JESZCZE PRZD NAMI-no ale sama chcialam)))
BO ZA NAMI DOPIERO KAWAŁEK
DOCHODZIMY DO HOTELU HYATT REGENCY
TU NAM SIE TEZ PODOBA..TU ZOSTAJEMY DŁUZEJ .
CO TO ZA SEZON,ZE WSZYSTKIE LEZAKI WOLNE-WOLNE OZNACZA ,ZE MOZEMY ZAJMOWAC...WIEC ZAJMYJEMY
HOTEL TEN MA PIEKNIE POŁOZONA RESTAURACJE
PRZY RESTAURACJI W STAWIE PŁYWAJA CZARNe ŁABEDZIE....
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-17 13:29:38)
W HOTELOWYM PARKU JEST KILKA KLATEK Z PAPUGAMI
A SAM BASEN MA PRZYJEMNE OTOCZENIE
I TO CO TYGRYSKI LUBIA NAJBARDZIEJ......OJ OJ...SPORO $ TU ZOSTAWILIMSY
Odnosnie All w hotelach-..Riu na pewno ma pakiet ALL bo na poczatku mielismy zarezerwowany własnie ten hotel -potem do niego totrzemy- ale zrezygnowalismy z niego-RIU Aruba ma all na bank kosztuje poza sezonem na 7 nocy cosik około 850 euro na osobe , bo troszku sznupałam w tym hotelu i cenkach
Cena była tez z kosmosu-za 4 noce w tym hotelu wychodziło cos około 4000 zł
Occidental-tez bo mieli bar ALL z drinkami na plazy.
Pozostałe hotele to trzeba by posprawdzac ale wydaje mi sie ,ze tak bo np przy Eagle Bech tez było troche hoteli gdzie ludzie chodzili z opaskami
..Na tej Arubie to chyba cały czas trwa sezon -srednia opadów tutaj to 500 mm z czego najwiecej to od połowy lostopada do połowy lutego ale ludzie ,których pozalisy w Wondersie ,Ci co mieszkali kilka dni w Radissonie mówili,ze ten cały deszcz to spadł z cztery dni przed naszym przyjazdem -bo lało dosłownie cały dzien i zrobiło sie nawet zimno.
Przypomniało mi sie jak koleżanka pisała,ze przed jej popytem na Arubie tez lałao wiec jak tak analizujac to faktycznie nie wiadomo kiedy tam sezon-wiec mozna uznac ,ze cały rok.
A cenki w hotelach to kazdy juz sie dobrze orientuje ,ze zalezy to od promocji a te wyskakuja ni z gruszki ni z pietruszki.Bo to co my mielismy zarerwowane na wstepie to był nawet okres ,ze cenka na nasz termin przy 2 osobach wydzodziła ponad 1500 $ od osoby-pewnie to tez zalezy od standardu pokoju-ale ja patrzyłam raczej na te najtansze oferty-nie da sie ukryc,ze jest tam jednak drogo.
Odnosnie drinków.... my za kołnierz nie wylewamy,wieczorami to raczylismy sie trunkami z bezcłowki a ciagu dnia to ino bary ,a tam w tych barach nie z All driny były ,ze hej-mozna powiedziec jeden taki to ze dwa,trzy z baru z ALL-u ,wiec majatku na % nie straciliśmy-powiem wrecz,ze było lepiej niz przypuszczalismy na początku i pierwszy raz nie wypiłam hektolotrów,zeby poczuc szum w głowie.
Ostatnio edytowany przez Kasia6555 (2015-04-17 18:01:19)