Nie jesteś zalogowany.
No dobrze...to zaczynam - uprzedzam ,ze tradycyjnie zasypie Was fotkami wiec musicie miec duzo cierpliwości .
Curacao stało sie moim marzeniem po przeczytaniu kilku relacji,które własnie przyczyniły sie do mojego wyjazdy.
Czytajac tez relacje z Aruby wpadłąm na pomysł ,ze fajnie bedzie jak połaczymy Curacao z Aruba i Bonaire-bedziemy miec wtedy zrobione wszystkie trzy wyspy ABC .
Nie moglismy jednak zgrac w całosci wiekszej ilosci dni urlopu wiec odpiściliśmy najmniej atrakcyjna dla nas wyspa-taka bardziej dla urków i snurkujacych a przy pkazji najdrożasza z tych trzech czyli Bonaire.
Zaczełam załatwianie wyjazdu.
Oczywiscie od dupy strony-najpierw noclegi bo trafiły sie promocyjne cenki,potem loty miedzy wyspami-INSELAIR-około 900zł za 4 osoby w dwie strony a potem czekanie na promocyjna cene biletów.Bilety były w promo ale nie takie tanie jak w ostatniej promocji-ostatnio były cos około 2000 z Warszawy KLM my lecielismy z Pragi za około 2500zł za osobe ale biorac pod uwage ,ze noclegi i billety miedzy wyspami były tansze i tak jestesmy do przodu.
Na zachete foteczki...
Kasia, z ogromna przyjemnością odpocznę sobie z wami na AC
Żelku. proszę o więcej , Karaiby moja - miłość - a tam jeszcze nie dotarłem.
super:)nowa odsłona!!! brawo jeszcze tego tu nie było:)
Fotki zapowiadaja sie ciekawie
Kasia jestem i ja!!!!
Uwielbiam cały stos Twoich fotek
.
Ostatnio edytowany przez Lenusia (2015-04-11 08:03:30)
Na Curacao mielismy noclegi w dwoch hotelikach-na jeden uparła sie przyjaciółka
http://www.lamayabeach.com/-5 dni
na drugi ja
https://www.kontikibeachresort.nl/ -6 dni
na Arubie poczatkowo zarezerwowałam RIU W ALL ale analizujac nasz zbyt krótki pobyt tam zamieniłysmy RIU na bardziej kameralny
http://wondersaruba.com/ -6 dni
I powiem tak.....na Arubie przydały by sie jeszcze z dwa dni a na Curacao jeszcze z tydzień .
Za wszystkie noclegi zapłacilismy cos około 7000 zł za dwie osoby w tym sniadanie mielismy tylko na Arubie
No to lecimy.....wyjazd z Wrocławia Polskim busem do Pragi -bilet 40 zł,Autobus godzine spozniony wiec na miejscu z jezorem na brodzie i sraczka w oczach ,ze nie zdazymy na odrawe do Amsterdamu-kto panikował-zgadnijcie????
PolskiBus dojezdza na Florenc-wiec szybko biegniemy na metro Florenc C -bilet 30 minutowy 24 koronyi jedziemy 1 przystanek na Hlavni Nadrazi gdzie ładujemy sie airportexpres za 60 koron i około 30 minut jestesmy na lotnisku i po co ta moja panika???dodam jeszcze ,ze to jedyna stresujaca sytuacja na tym wyjezdzie jesli chodzi o transport-bo wszystkie loty byłu idealnie punktualne.
Robimy odprawe w Pradze,zaliczamy jeszcze piwko i kawke w restauracji
Ładujemy sie zaraz do pierwszego samolotu-nie podaje jakiego bo kompletnie nie znam sie na samolotach-taki na 130 osób z miejscami 3+3
lot przebiega spokojnie i komfortowo -nie ma co narzekac-siedzimy sami na trojeczce
w samolocie poczestunek
krótki lot wiec i mały poczestunek....ale piwko pyszne i winko tez smakowało
około 1,5 godziny lotu
i zaraz lądujemy w Amsterdamie
W Amsterdamie mamy plan-zwiedzanie ulicy Czerwonych Latarni i muzeum sexu.Jako,ze jestesmy juz padnieci Muzeum Sexu zostawiamy na powrót bo jestesmy tam cały dzien ale czetwone latarnie w nocy trezba zobaczyc.
Hotelowy autobus z lotniska wiezie nas do Ibisa-ze 3 przystanki i tani jak na warunki Amsterdamu-64 euro z gównianym sniadaniem za dwie osoby .
Taka typowa przelotowa klatka ale czysciutka
Przed wyjsciem "na miasto" idziemy jeszcze cos zjesc do hotelowej restauracji -ale ,ze ceny juz nas troszke zmroziły-pizza niewiadomo jakich rozmiarów 20 euro -postanowilismy odwiedzic połozony nieopodal MAC i wcisnac sztuczny zestaw za 5 euro
w restauracji w tył zwrot
paskudne ale tanie zarełko
I zaraz pan mąz konfiskuje aparat coby przypadkiem nie utracic aparatu albo zębów na burdelowej ulicy wiec fotek z ulicy Czerwonych Latarnie nie bedzie .
Raniutko a raczej jeszcze w nocy idziemy na sniadanko-mało zjadliwe ale herbata zdatna do picia i zaraz ruszamy na głowny lot
Odprawa na lotnisku w Amsterdamie bardzo szybka-bileciki wszak juz mamy-walizki wiec wrzucamy do metalowych koszy i wkoncu czujemy sie jak na urlopie .
Mamy troche czasu wiec łazimy po lotnisku-ja uparcie musze poszukasc knajpke z filizankami,którą widziałam gdzieś na zdjeciach .
Szybko sie odnalazłą bo porcelana bardzo okoazałych rozmiarów.
KILKA PSTRYKÓW Z LOTNISKA-OCZYWISCIE BARDZO DUŻEGO
Zaraz zaczynaja wzywac do geita-tłum ludzi na na kilka samolotów do Egiptu ale samolot tez nie małych rozmiarów -z 500 osób na pokładzie sie bedzie miescic albo i wiecej-robi wrazenie .Jak to ktoś okreslił- taka klucha .
zaczynaja wywoływac ludzi do odprawy-jestesmy gdzies w połowie albo i blizej wiec walimy kołnierzem za tłumem
ZAJMUJEMY SWOJE MIEJSCA W KOLOSIE I ZACZYNAMY NAJDŁUZSZA CZESC PODRÓZY
SAMOLOT ZAPEŁNIŁ SIE DO OSTATNIEGO PASAZERA I MOZEMY LECIEC.
Lot spokojny,mało wygodny ale poduchy i nne pierdoły umilajace podróz są ,żarcia i picia pod dostatkiem-zarcie serwowali dwa razy na ciepło i raz na zimno no a picia to chyba wiadomo-ile sie chce i jakie sie chce
MENU
WYPEŁNIAMY W CZASIE LOTU WIZE IMIGRACYJNA-MY NA CURACAO ALE CZESC LUDZI WYSIADAŁA W ST.MARTINS-I TU MIELISMY DODATKOWA ATRAKCJE-LADOWANIE PRAWIE NA PLAZY .
FAJNE PRZEZYCIE DLA NAS NIE WSPOMNE DLA TYCH CO STOJA NA PLAZY.
NASTEPNY POSIŁEK
Najedzeni zaczynamy podchodzic do miedzyladaowania ......widoki zapieraja dech w piersiach, ja juz bym mogła wysiadać
NIE WIEM CO TO ZA WYSEPKA...ALE TAKI MAŁY RAJ
LADUJEMY.....TAK SZYBKO,ZE TŁUM LUDZI NA PLAZY W TYM MOMENCIE BYŁ NIEZAUWAZALNY ALE DOKŁADNIE BYŁ WIDOCZNY PRZY STARCIE
Widzę ze wszędzie te ibis hotele takie kliteczki, w cannes mieliśmy podobny, plus ich taki ze tanie i czyste (nasz wyglądał jakby był świeżo po remoncie).