Zmory, zjawy, dziwne odgłosy - przerażają? Może trochę tak, niemniej jednak dreszczyk emocji zawsze przyciąga. Strach, groza, lęk królują nie tylko w filmach czy książkach. Coraz częściej szukamy takich przeżyć w realnym świecie, nawet, a może przede wszystkim podczas wakacji czy urlopu.
Biura podróży idąc tropem „wypoczynku z dreszczykiem” stwarzają możliwość zwiedzania strasznych, nawiedzonych czy dziwnych miejsc. Legendy o duchach, skrzypiące korytarze czy jęki stają się główną atrakcją podróży. Leniwe wakacje pod parasolem z drinkiem w ręku w kąpieli słonecznej wychodzą z mody. Teraz szukamy czegoś więcej. Nasuwają się w związku z tym pytania: gdzie można znaleźć takie miejsca? Czy znajdziemy gdzieś białą damę? Dlaczego lubimy się bać?
Biała Dama i inne zjawy...
Gdzie pojawiają się duchy? Oczywiście najczęściej w zamkach. A w naszym kraju na ich liczbę nie można narzekać. W krzyżackim zamku w mieście Golub - Dobrzyń pojawia do dziś dobra i łaskawa pani - Anna Wazówna. To nie jest żart, bowiem co roku podczas tzw. „Sylwestra Sław” z ukrytego wyjścia wychodzi Biała Dama, w którą wciela się aktualna Miss Polonia. Przy odrobinie szczęścia może nawet w zwykły dzień można ujrzysz prawdziwą gospodynię. Kto wie... W Kórniku natomiast pod osłoną nocy po pałacowych komnatach przechadza się pani Teofila Działyńska (Szołdrska-Potulicka). W piwnicach ponadto podobno ukryto skarb, który chronią złe moce. Kto jest odważny znaleźć bogactwo i zostać milionerem?
Pałac Wielopolskich w Krakowie, zaś nawiedza tym razem Czarna Dama, która ponoć została tu ścięta, bo pałała występną miłością do pokojowca. I choć pałac został zamieniony na Urząd Miasta, widmo młodej kobiety dobrze pamięta miejsce swojej egzekucji, powracając tam podobno w nocy.
W Melsztynie pojawia się natomiast postać rycerza w zbroi, a w Pieskowej Skale bezgłowy upiór albo nieszczęsna Dorota.
I można tak wymieniać i wymieniać. Miejsca te kuszą nie tylko nutką strachu, ale ciekawymi legendami i historiami ich mieszkańców do tego ruiny albo średniowieczny wystrój komnat wprawiają w odpowiedni nastrój.
Wakacje z dreszczykiem
Dla osób nie lubiących zbytnio zamkowe klimaty i zjawy, ale pragnące przeżyć ekstremalne wakacje są inne możliwości. I tak do niedawna była szansa wakacji w niemieckim więzieniu. W miejscu tym niegdyś przetrzymywano i torturowano kobiety za ich poglądy polityczne. Pobyt tu trudno nazwać wypoczynkiem, gdyż do dyspozycji turystów było małe łóżko więzienne, chleb i woda oraz kraty. A to wszystko za pokaźną sumę pieniędzy. Z uroków więzienia nie można już korzystać. Zamknięto go w powodu protestów byłych ofiar. Podobną alternatywą są wakacje w byłym obozie jenieckim na północy Rosji. Kilka nocy tu spędzonych i wrażenia gwarantowane. Spanie w baraku, czujni strażnicy, pogoń za uciekinierami - atrakcji nie brakuje. Kolejny pomysł to Izrael, gdzie tamtejsze biuro podróży proponuje stąpanie po polu minowym, ostrzelanie przeciwnika czy oglądanie na własne oczy jak ginie w wybuchu drugi człowiek. Chętnych na takie wycieczki, o dziwo, nie brakuje. Trochę mniej śmiali mogą skorzystać z oferty poszukiwania skarbu niczym Indiana Jones lub z wycieczki śladami największych gangów miasta.
Kolonie z duchami
Nawet dzieci mogą zasmakować dreszczyku emocji. Wielu organizatorów kolonii oferuje wycieczki połączone z legendami i opowieści z różnych zakątków Polski. Mali podróżnicy mogą łączyć wypoczywanie z historyczną wiedzą na temat zamku czy danego miejsca. Poznają, także zmory i inne istoty zamieszkujące świat ludowych wyobrażeń. Inna propozycja to wcielanie w dawną postać czy odbycie tajemniczej wyprawy z duchami... Dla dzieci to wielka frajda i jakaś odskocznia od komputera, zabijania się w grach komputerowych czy telewizora. I choć wiadomo, że musi być w tym odpowiedni umiar, aby nie wystraszyć maluchów, to może okazać się to niezapomnianą przygodą dla pociechy. Do tego towarzystwo innych dzieci, klimat zagadki, tajemnicy... choć wiadomo, nie wszystkie latorośle potraktują taką formę spędzenia wolnego czasu jako szansę dobrej zabawy i zdobycia wiedzy przy okazji. Jednak warto wiedzieć, że taka możliwość istnieje.
Lubimy się bać
Zastanawiający jest fakt dlaczego pociągają nas duchy, mroczne historie, ekstremalne sytuacje podczas urlopu czy wakacji. Odpowiedzi może być kilka : przeżycie przygody, czegoś nowego czy oderwanie od codziennej szarości. Niektórzy po prostu lubią strach, który powoduje wzmożoną aktywność organizmu. I brakuje im adrenaliny. Mamy do tego świadomość, że to wszystko nie dzieje się w rzeczywistości, a my mamy nad tym kontrolę. Biała Dama to tylko przebrana za nią dziewczyna, a z więziennej celi wyjdziemy kiedy zachcemy. To tylko zabawa. Nudny dzień wypełniają emocje. Paradoksalni dzięki temu można wypocząć i oderwać się od codziennych problemów, bo czym one są w obliczu wojny czy zjaw czyhających na nasze życie.
Już w starożytnym Rzymie przychodziły tłumy na igrzyska, aby popatrzeć na lwy rozszarpujące gladiatorów. Wtedy również towarzyszyła ludzkości jakaś chęć przeżycia, strachu czy uczestniczenie jako obserwator w makabrycznych sytuacjach. Dziś nie możemy tego porównywać do horrorów czy legend o duchach, bo i czasy inne. Jednak mentalność w pewnym sensie pozostała podobna.
Wakacje pełne przygód i wrażeń z duchami, zmorami, w więzieniu czy obozie nie są wcale zarezerwowane dla zapaleńców czy dziwnych pasjonatów. Coraz więcej ludzi decyduje się niestandardowy wypoczynek płacąc za to słone pieniądze. I nie jest to oczywiście tylko domena Polaków. W Wielkiej Brytanii również znajdziemy mnóstwo zamków z duchami żołnierzy czy innych propozycji, a chętnych turystów nie brakuje.
Może to jest i odskocznia od codziennych trudów, jednak warto pamiętać, aby nie wpaść w pułapkę przesady. A możliwości spędzenia urlopu dla tych bardziej lub mniej odważnych jest mnóstwo. Wszystko zależy od Ciebie, Turysto.
Brak komentarzy. |