Boże Narodzenie kojarzy się ze śniegiem, uroczystą kolacją wigilijną przy choince i pasterką. Są jednak kraje, w których zamiast o północy w kościele młodzi spotykają się w dyskotekach, na stołach królują dania z kurczaka zakrapiane ajerkoniakiem, a na choinkach wiesza się... pingwiny!
Jak mawia przysłowie - co kraj, to obyczaj. Oto bożonarodzeniowe zwyczaje Latynosów, które dla nas Europejczyków są niezwykle ciekawe.
Aby przepędzić diabła
Przygotowania do Bożego Narodzenia zaczynają się już na początku grudnia. Jako wstęp do Świąt w Gwatemali 7 grudnia odbywa się wielkie „palenie diabła” - rozpala się wspólnie ogniska i wystrzeliwuje sztuczne ognie aby oczyścić świat ze złego. Gdy już przepędzono diabła, w połowie miesiąca na znak otwarcia na przybywającego Jezusa w Hondurasie i Ekwadorze odwiedza się bliskich i sąsiadów w zgodzie z tradycją La Novena aby wspólnie kolędować.
Wtedy też przygotowuje się szopki upamiętniające miejsce narodzin Chrystusa. W Hondurasie i Gwatemali w każdym domu lub przed nim ustawia się figurki przypominające Świętą Rodzinę i towarzyszące im zwierzęta, a dzieci odwiedzają okoliczne domy aby wspominać pielgrzymujących Trzech Króli. W Gwatemali jednak żłobek aż do 25 grudnia pozostaje pusty - figurka Jezusa pojawia się tam dopiero po północy w Wigilię. W Boliwii natomiast pojawił się zwyczaj aby całe domy dekorować tak aby przypominały szopki - niekiedy nawet ich mieszkańcy przebierają się za biblijne postaci. W Argentynie „żywe szopki” stają na głównych placach miast.
Meksyk słynie z procesji bożonarodzeniowych zwanych Las Posadas. Ustalone wcześniej grupy pukają do domów w poszukiwaniu miejsca dla Maryi z Józefem, a w Kolumbii ustawia się w oknach i przed domami świeczki aby pielgrzymi trafili do celu. Na meksykańskim Jukatanie istnieje też tradycja zwana La rama pochodząca od nazwy przystrojonej gałązki sosnowej, z którą kolędują dzieci.
W Panamie 21 grudnia obchodzony jest dzień Ducha Świąt, kiedy to należy przeprosić wszystkich za wyrządzone przez cały rok krzywdy. Następnie zapisuje się na kartkach życzenia na przyszły rok, a gdy któreś się spełni - spala się kartkę.
Choinki, misie, pingwiny i prezenty
Tradycyjnie, podobnie jak w Polsce, symbolem Świąt u Latynosów jest choinka. Drzewko jest tak popularne, że w Ekwadorze zakazano sprzedaży naturalnych egzemplarzy - przed świętami zbyt wiele świerków ginęło z parków w Quito. Na Dominikanie świąteczne drzewko maluje się na biało, a na Kostaryce choinka dekorowana jest bombkami, łańcuchami, misiami i pingwinami. W Paragwaju z kolei główną dekoracją świąteczną jest powszechnie dostępny kwiat palmy kokosowej.
Latynoskie dzieci, podobnie jak u nas, czekają na gwiazdkowe prezenty. Te w Kolumbii piszą listy z prośbą o prezenty do Dzieciątka Jezus i zostawiają je w żłobku, a jeśli były grzeczne, znajdą je 25 grudnia pod łóżkiem. W Chile i Peru dzieci otrzymują podarki o północy w Wigilię aby chwilę później wybiec na ulicę i chwalić się upominkami. Na Dominikanie, na północy kraju prezenty przynosi dzieciom Święty Mikołaj 24 grudnia, a na południu dostają prezenty 6 stycznia od Trzech Króli.
W okresie świątecznym w Meksyku nie ma dziecka, które nie próbowałoby rozbić piňaty - podwieszonej pod sufitem kolorowej figury z masy papierowej. Po zawiązaniu oczu każdy może spróbować rozbić ją kijem aby dostać się do ukrytych w środku słodyczy i owoców.
Wigilia i ... pieczony indyk
Wigilia, podobnie jak u nas, jest dniem uroczystym. W Ekwadorze tego dnia żebracy mogą liczyć na wyjątkową hojność - tradycją jest szczególnie szczodra jałmużna zwana „Navidad”. W Meksyku przed wieczerzą śpiewa się położonemu w żłobku Jezusowi kołysanki, a na Dominikanie zamiast kolęd rozbrzmiewa merengue. W Argentynie Wigilia związana jest ze spotkaniem w rodzinnym gronie. Na kolację, która odbywa się o północy każdy z uczestników przynosi przygotowane przez siebie danie. Na stole królują wtedy potrawy z kurczaka, sałatki, lody (nie zapominajmy, że Boże Narodzenie w Ameryce Południowej wypada w środku lata) i słodycze. W Hondurasie pieczony świński udziec popija się rompopo - specjalnym wigilijnym napojem na bazie wódki, mleka i jajek. Podobny napój z dodatkiem kawy i anyżu zwany Cola de Mono (Małpi Ogon) podaje się w Wigilię w Chile i Boliwii. W Boliwii dodatkowo serwuje się pikantną zupę przypominającą rosół. W Meksyku z kolei na stole nie może zabraknąć indyka, wieprzowiny w sosie z mango czy kurczaka z chili i ananasem.
W Wenezueli na stole znajdzie się miejsce również na indyka, ryż i kukurydzę, a w kieliszkach pojawi się musujące wino lub poncz. W Wigilię w Peru nikogo nie powinien zdziwić widok ludzi niosących po ulicach tace ze świeżo upieczonym w zaprzyjaźnionej piekarni indykiem. Pieczony drób to główne danie wigilijnej wieczerzy. Najważniejszym napojem jest za to znana od czasów inkaskich gorąca czekolada. Zanim jednak zasiądzie się do stołu trzeba wybrać się na „Misa de Gallo” - kogucią mszę, odpowiednik naszej Pasterki, celebrowaną zwykle o 22. Więcej trudu z przygotowaniem głównego świątecznego dania muszą zadać sobie mieszkańcy Dominikany - tam na stole rządzi pieczony w całości prosiak z sałatką ziemniaczaną.
Po posiłku czas na ... zabawę
Po obfitej wieczerzy Boliwijczycy uczestniczą w procesji do głównej szopki w centrum miasta, gdzie wspólnie tańczy się do kolęd granych na żywo przez orkiestrę. Z kolei młodzież z Argentyny i Panamy po spotkaniu rodzinnym woli bawić się do białego rana w klubach.
O ile czas przed Wigilią pełny jest krzątaniny, ostatnich przygotowań i zakupów, o tyle spokój poranka 25 grudnia zakłócany jest jedynie przez dzieci bawiące się na ulicach nowymi prezentami. Świąteczne bożonarodzeniowe śniadanie podawane jest tradycyjnie na słodko. Nie może zabraknąć pączków, ciast, orzechów, turrona- rodzaju krojonego w kostkę nugatu i gorącej czekolady.
Drugiego dnia świąt w miastach Hondurasu od rana krąży plotka o zaginięciu figurki Jezusa z głównej miejskiej szopki. Poszukiwania trwają do 30 grudnia, a domu, w którym odnajdzie się zgubę odbywa się huczna zabawa.
Odwiedzających w okresie świątecznym Meksyk trzeba przypomnieć, żeby nie wierzyli w żadne słowo wypowiedziane w tym kraju 28 grudnia. Meksykanie bowiem obchodzą wtedy Dzień Niewiniątek, czyli lokalną wersję naszego prima aprilis.
A więc... Feliz Navidad y Prospero Aňo Nuevo!
Brak komentarzy. |