Sudan: południe kraju chce niepodległości
Według wstępnych nieoficjalnych informacji, podczas referendum w Sudanie Południowym większość mieszkańców opowiedziała się za podziałem kraju. Zdaniem zagranicznych obserwatorów wybory przebiegały w sposób demokratyczny.
Południe Sudanu już po raz trzeci chce odłączyć się od północnej części kraju. Dwie pierwsze próby były jednak nieudane i skończyły się krwawymi wojnami domowymi. Ostatnia z nich zakończyła się w 2005 roku, kiedy to osiągnięto porozumienie. Jednym z jego punktów było przeprowadzenie referendum niepodległościowego w Sudanie południowym w dniach 9-15 stycznia 2011 roku, które właśnie zostało zakończone.
Jeśli ponad połowa wyborców w trwającym tydzień referendum opowie się za oddzieleniem się południa od północy, a frekwencja przekroczy 60 procent, to teoretycznie na mapie świata pojawi się nowe państwo. Ze wstępnych informacji wszystko wskazuje że tak się właśnie stanie. Nie wiadomo jednak jak na wynik wyborów zareaguje obecna władza.
Rząd w Sudanie jest przeciwny podziałowi kraju, głównie ze względu na sytuację ekonomiczną. Północna część kraju to ubogie, w większości pustynne tereny. Południe natomiast jest dużo bogatsze w zasoby naturalne takie jak ropa czy cenne rudy metali.
Obecnym prezydentem Sudanu jest Omar al-Baszir, który zwyciężył w przeprowadzonych 26 kwietnia 2010 roku wyborach powszechnych. Jednak zdaniem obserwatorów doszło w ich trakcie do rażących nadużyć z punktu widzenia demokracji.
Fr, fot. wikimedia.org / 2011-01-17
Komentarze: