Statek z polską załogą zatonął u wybrzeży Norwegii
Należąca do norweskiego armatora jednostka na pokładzie której znajdowało się trzech Polaków, zatonęła u wybrzeży Norwegii. Norweskim służbom ratunkowym udało się uratować dwie osoby, cały czas trwają poszukiwania trzeciej - kapitana statku.
Do zdarzenia doszło w piątek przed północą, na północny zachód od miejscowości Haugesund. Na pokładzie 48-metrowego masowca znajdowała się trzyosobowa załoga, składająca się z obywateli Polski.
Trudne warunki
W czasie zatonięcia statku na morzu panowały bardzo złe warunki atmosferyczne, morze było wzburzone, wiał także bardzo silny wiatr - najprawdopodobniej właśnie to było przyczyną wypadku. Jednostka zatonęła w bardzo szybkim tempie, około 5 minut od nadania sygnału „Mayday”. Warunki te utrzymują się cały czas, utrudniając akcję ratunkową.
Poszukiwania kapitana
Na miejsce katastrofy przybyły znajdujące się w pobliżu jednostki handlowe oraz służby ratunkowe, którym udało się uratować dwóch Polaków. Nadal trwają poszukiwania trzeciego z marynarzy - kapitana statku. Prowadzone są one zarówno z morza, jak i z powietrza. Morze w miejscu wypadku ma około 300 metrów głębokości.
Jak relacjonowali uratowani - w momencie, gdy schodzili do szalupy ratunkowej, kapitan był jeszcze na mostku, próbując uratować jednostkę.
Fr / 2011-10-10
Komentarze: