Silniki w Dreamlinerach mogą „zamarzać”
Boeing ma kolejne problemy z modelem 787, czyli słynnym Dreamlinerem. Tym razem chodzi o silniki, które w warunkach wysokiej wilgotności powietrza na dużych wysokościach mogą tracić moc. Wszystko przez osadzające się w nich kryształki lodu. Problem dotyczy maszyn, które wyposażone są w silniki produkowane przez General Electric.
Na początku uspokoimy wszystkich polskich turystów. Problem nie dotyczy samolotów, które znajdują się we flocie LOT-u, gdyż te wyposażone są w silniki Trent 1000 produkowane przez Rolls-Royce’a. Maszyny z felernymi silnikami latają w chwili obecnej dla 15 linii lotniczych, w tym dla tak znanych jak United Airlines, Lufthansa czy Japan Airlines.
Problem z silnikami polega na osadzaniu się kryształków lodu przy przednim wentylatorze silnika, a w dalszym okresie czasu na całej jego długości od strony wewnętrznej. Jak zapewnił rzecznik General Electric - firma pracuje razem z Boeingiem nad zmianami mającymi wyeliminować problem. Do tego czasu Boeing zaleca, aby Dreamlinery z silnikami od General Electric w przypadku burz nie latały na dużych wysokościach, na których panuje bardzo niska temperatura powodująca na osadzanie się lodu w silnikach.
Fr, fot.Fr / 2013-11-25
Komentarze:
Fresh 2013-12-09 | Rzeczywiście wkradł się błąd, już poprawiliśmy. |
kangur 2013-12-01 | Dreamliner to Boeing 787, a 747 to stary poczciwy Jumbo Jet ... gwoli sprostowania :) |