Palmy (nie)zgody w Kraśniku
Chcesz mieć pamiątkowe zdjęcia z palmą w tle? Nie musisz jechać do ciepłych krajów, wystarczy że odwiedzisz Kraśnik w woj. lubelskim, gdzie nad zalewem posadzono 10 egzotycznych drzew. Większość mieszkańców jest zachwycona, choć znaleźli się i przeciwnicy.
Cała kłótnia o drzewa z gatunku Szorstkowiec Fortunego (Trachycarpus fortunei) - czyli gatunek palmy przeznaczony dla hodowców z klimatu umiarkowanego, które to na zlecenie urzędu miasta w Kraśniku zostały sprowadzone wiosną prosto z Pakistanu. Dziesięć palm zostało posadzonych wzdłuż promenady nad pobliskiego zalewem, zastępując sztuczne drzewa, które stały tu w ubiegłym roku. Można by powiedzieć „prawie jak Hawaje”, żeby było jeszcze bardziej światowo, promenadę wzdłuż której posadzono tropikalne drzewa nazwano „Palma de Kraśnik”.
Zdaniem burmistrza Kraśnika Piotra Czubińskiego, palmy mają przyciągać turystów. Większość mieszkańców miasta jest zachwycona pomysłem „Jest w końcu jakaś atrakcja w tym Kraśniku”. Jednak inicjatywa rozpętała ogromną dyskusję wśród niektórych radnych.
„Każde drzewo jest lepsze od palm! ... Żyjemy w klimacie umiarkowanym sosna jest naturalnym drzewem, które rośnie tutaj od wieków” - uważa radny Mirosław Włodarczyk. Jednak palmy już są i wydaje się że nic im nie zagraża, ale czy na pewno? Okazuje się że największym problemem może być polska zima. „Właściwie żaden gatunek palmy w Polsce nie wytrzyma w gruncie. To tylko są marzenia” - powiedział TVN24 Wiesław Gawryś z ogrodu botanicznego Polskiej Akademii Nauk.
Chodowanie palm Trachycarpus fortunei jest popularne na świecie. W Bułgarii dorosłe drzewa wytrzymały temperaturę nawet -29 °C bez okrywania. W Ohio podobne osobniki wytrzymały -26 °C. Jeśli jednak korzenie palmy przemarzną może ona zginąć wystawiona na mróz.
Fr / 2010-07-13 / źródło: tvn24.pl
Komentarze: