Spółka OLT Express, o której upadłości w ostatnim czasie jest bardzo głośno, winna jest polskim lotniskom, oraz innym podmiotom pracującym na lotniskach na jej rzecz, około kilkudziesięciu milionów złotych.
Upadłość OLT Express, jest największym i najbardziej spektakularnym upadkiem w branży turystycznej w ostatnich tygodniach. Teraz przedstawiciele spółek zarządzających regionalnymi portami lotniczymi zastanawiają się, jak odzyskać pieniądze.
Nie będzie to proste, bowiem OLT Express nie dysponował dużym majątkiem, który mógłby pokryć straty (wszystkie samoloty były leasingowane).
Przedstawiciele spółek zarządzających regionalnymi lotniskami planują spotkanie, aby ocenić sytuację po upadku OLT Express i zastanowić się nad możliwością podjęcia wspólnych działań, zmierzających do odzyskania pieniędzy od upadającego przewoźnika. Zdają sobie jednak sprawę, że nie uda się odzyskać wszystkich - straty lotnisk są więc nieuniknione.
W dłuższej perspektywie czasu być może regionalne lotniska wyjdą na swoje. OLT przez kilka miesięcy swojego działania przyzwyczaił Polaków do latania po kraju - teraz sytuację tą chce wykorzystać Eurolot, który jest na etapie rozbudowy połączeń krajowych.
Spółka OLT Express Poland zajmowała się obsługą lotów czarterowych – ogłosiła upadłość 31 lipca. Cztery dni wcześniej wniosek o upadłość został złożony przez spółkę OLT Express Regional, która zajmowała się lotami krajowymi.