Nowy Jork walczy z palaczami
Od poniedziałku w Nowym Jorku obowiązują zaostrzone przepisy dotyczące zakazu palenia w miejscach publicznych. Jest to kontynuacja działań zapoczątkowanych przez byłego burmistrza miasta Michaela Bloomberga, mających na celu ochronę zdrowia osób niepalących.
Za zapalenie papierosa na nowojorskich deptakach, plażach, parkach czy basenach grozi kara 50 dolarów. Zakazem objęte są tak słynne i popularne miejsca jak chociażby Time Square czy leżący w centrum Manhattanu Central Park.
Ograniczenia budzą duży sprzeciw wśród osób palących, jednak władze miasta powołują się na przeprowadzone w 2009 roku badania, według których 57 procent niepalących mieszkańców Nowego Jorku maiło we krwi podwyższony poziom produktu ubocznego nikotyny.
Inne badania pokazują, że liczba palących nowojorczyków systematycznie spada, i tak w 2002 roku paliło niespełna 22 proc. mieszkańców miasta, sześć lat później już tylko 15,8 proc.
Fr / 2011-05-24
Komentarze:
plorenc 2011-05-25 | a w Polsce ... każdy robi jak chce ... jedni wymyślają prawo a drudzy jak je omijać ... a policja kombinuje jak tego wszystkiego nie widzieć ... i tak mimo zakazu palenia w miejscach publicznych coraz częściej widzę osoby palące w miejscach w których do tej pory już dawno obowiązywał zakaz palenia ... kary? policja? ... na szczęście ktoś wymyślił termin "niska szkodliwość społeczna czynu" (pewnie ten sam co wymyślił "pomroczność jasną") |