Lepiej wyłączać komórkę w samolocie
Osoby podróżujące samolotem są przyzwyczajeni do komunikatu personelu pokładowego, aby wyłączyć urządzenia elektroniczne mogące nadawać/odbierać sygnały zewnętrzne, w szczególności telefony komórkowe. Czy ma to sens, i czy „komórka” może mieć wpływ na lot samolotu.
Hugo Teso, niemiecki konsultant do spraw bezpieczeństwa, oraz jednocześnie pilot pokazał na konferencji w Amsterdamie, że za pomocą komórki można mieć wpływ na działanie urządzeń pokładowych w samolocie.
Jak się okazuje, za pomocą telefonu można się włamać do kilku systemów działających w samolocie. Jednym z nich jest Automatic Dependent Surveillance-Broadcast, który odpowiedzialny jest za wysyłanie informacji odnośnie m.in. położenia i prędkości samolotu, które to trafiają do innych maszyn w powietrzu, a także do wieży kontroli lotów.
Teso udowodnił także, że za pomocą „komórki” można włamać się do kolejnego systemu - Aircraft Communications Addressing and Reporting System, który odpowiada za komunikację wiadomości tekstowych przesyłanych z samolotu do kontrolerów lotu.
Co więcej, Hugo Teso stworzył aplikację na smartfona, która pozwala na przejęcie kontroli nad samolotem. Brzmi to naprawdę niewiarygodnie! Na szczęście nie podał on żadnych informacji, w jaki sposób można tego dokonać. Aplikacja ta jest ściśle chroniona, a sam jej autor, we współpracy z producentami samolotów i liniami lotniczymi, rozpoczął działania mające na celu załatanie dziur w systemach.
Profilaktycznie warto więc wyłączać (lub przestawiać na tryb samolotowy off-line) swój telefon i zwracać uwagę, czy współpasażer nie „kombinuje czegoś” ze swojego smartfona.
Fr, fot. Fr / 2013-04-22
Komentarze: