W erze zagrożenia atakami terrorystycznymi lotniska wprowadzają coraz więcej zabezpieczeń. Komisja Europejska (KE) wydała rozporządzenie, które zezwala na zastąpienie tradycyjnie stosowanych wykrywaczy metalu, budzącymi wiele kontrowersji, skanerami ciała.
Skanery ciała są już w użyciu na lotniskach w takich państwach Unii Europejskiej, jak Wielka Brytania, Francja, Holandia czy Dania. Działają tam jednak na zasadzie przepisów krajowych, gdyż do tej pory brak było jednolitych unijnych regulacji prawnych w tej kwestii.
Nie ma przymusu, jest prawoRozporządzenie KE nie nakazuje instalacji skanerów ciała na lotniskach, jednakże tam gdzie zostaną one uruchomione, będą musiały działać zgodnie z normami unijnymi. Jak to będzie wyglądało w praktyce?
- każdy z pasażerów będzie mógł odmówić kontroli skanerem,
- kontrolowany pasażer będzie musiał znajdować się w innym pomieszczeniu, niż osoba kontrolująca,
- obraz ze skanera nie będzie mógł być zapisywany i przechowywany po zakończeniu kontroli,
KE rekomenduje także, aby używane skanery pokazywały tylko zarys kontrolowanej osoby, gdyby jednak urządzenie przekazywało dokładniejszy obraz, twarz osoby skanowanej powinna być zamazana.
Rozporządzenie KE ma wejść w życie już w grudniu bieżącego roku.
Skanery ciała pracują w paśmie fal milimetrowych, dzięki czemu pozwalają na otrzymanie bardzo wyraźnego negatywowego obrazu ludzkiego ciała. Budzą wiele kontrowersji, gdyż na obrazie widoczne są wszystkie szczegóły anatomiczne osoby kontrolowanej. To pozwala na dużo dokładniejszą kontrolę pasażerów na lotnisku, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych wykrywaczy metalu.