W nocy z poniedziałku na wtorek w okolicy archipelagu Komorów rozbił się Airbus A310 należący do jemeńskich linii lotniczych Yemenia Airways.
Na pokładzie maszyny znajdowały się 153 osoby, w tym 142 pasażerów (głównie obywateli Francji i Komorów) oraz 11 członków załogi. Najprawdopodobniej nikt nie przeżył. - Nie wiemy, czy przeżył ktokolwiek ze 150 osób w maszynie - powiedział wiceprezydent Komorów Idi Nadhoim agencji Reuters.
Od razu po otrzymaniu informacji o katastrofie samolotu Francuzi wysłali w tamten rejon dwa samoloty wojskowe oraz jeden z okrętów stacjonujących na Oceanie Indyjskim. Według informacji przedstawiciela ASECNA (agencja bezpieczeństwa lotnictwa działająca we frankofońskiej części Afryki), samoloty odnalazły szczątki rozbitego Airbusa.
Do tej pory nie są znane przyczyny ani okoliczności katastrofy.
Miesiąc temu (1 czerwca) nad Oceanem Atlantyckim rozbił się Airbus A330 należący do linii lotniczych Air France. Zginęły wtedy wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie.
madziuszka | ej no! zaczynam sie bac 13godzinnego lotu aibusem tanich azjatyckich linii:/ |