Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia, w Chinach aż 14 milionów osób nie ma dostępu do toalet i musi załatwiać „swoje sprawy”, gdzieś na łonie natury. Sytuacja ta przypomina nam Indie - w 2009 roku pisaliśmy, że
w Bombaju na jedną toaletę przypadają 273 osoby, rok później w Indiach przeprowadzono kampanię społeczną
Nie ma WC, nie ma małżeństwa.
Wróćmy jednak do Chin, gdzie (dane z lipca 2012) żyje obecnie 1,3 mld ludzi, co sprawia, że kraj ten jest najbardziej zaludnionym na świecie. Przy tak dużej „ilości” Chińczyków, 14 milionów niemających dostępu do toalety, nie wydaje się wielką liczbą. Jednak Chińskie władze wzięły sobie problem do serca i starają się mu zaradzić, co potwierdza Światowa Organizacja Zdrowia, informując, że sytuacja powoli poprawia się.
Jak jednak sprawdzić czy w toalecie panują odpowiednie warunki sanitarne? Jednym z pomysłów jest wspomniane wcześniej liczenie much, które jak wszyscy wiemy, ściągają do wszelkich nieczystości i wielu brzydkich dla ludzi zapachów. Zagłębiając się w szczegóły propozycji - na metr kwadratowy publicznej toalety będą mogły przypadać tylko trzy muchy, w przypadku sanitariatów wchodzących w skład innych obiektów (np. restauracji czy hoteli), na jednym metrze kwadratowym będzie mogła „żerować” tylko jedna mucha.
Toalety tylko dla kobiet.Innym, aczkolwiek podobnym tematycznie problemem, są toalety dla kobiet w Chinach. Obecnie jest ich tyle samo, co dla Panów, jednak liczba ta jest niewystarczająca, co spowodowało uliczne demonstracje płci pięknej. Władze widząc problem, obiecały zwiększyć liczbę szaletów przeznaczonych tylko dla kobiet.
Fr, fot. wikimedia.org / 2013-03-04