W piątek, na przedmieściach miasta San Juan - stolicy Portoryko, wybuchł pożar który objął zbiorniki z paliwem i ropą należące do firmy zajmującej się dystrybucją produktów naftowych.
W walce z żywiołem wzięło udział ponad 130 strażaków, którzy byli wspierani przez żołnierzy Gwardii Narodowej. Nad San Juan unosiła się ogromna chmura czarnego dymu, widoczna z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Dym na ulicach utrudniał ruch samochodowy w całym rejonie, wstrzymano także ruch lotniczy.
Pożar został wywołany przez wybuch, który odnotowała jedna ze stacji sejsmologicznych. Zdaniem jej pracowników siła eksplozji była porównywalna z trzęsieniem ziemi o sile prawie 3 stopni w skali Richtera.
Jak do tej pory nie ustalono przyczyny wybuchu, policja nie wyklucza celowego podpalenia.
Brak komentarzy. |