Ani, średniowieczne miasto 1001 kościołów jest dziś miastem duchów. Z pulsującej życiem dawnej stolicy Armenii, ważnego węzła handlowego i religijnego pozostały ruiny poświadczające upadek wielkiego, niegdyś pełnego chwały miasta i wiszącego nad nim fatum.
Ani położone jest w północno-wschodniej Turcji, w ramionach dwóch głębokich wąwozów - rzeki Achurian, będącej dzisiaj naturalną granicą z Armenią i doliny Tzahkotzadzor. Ostre ściany klifów utrudniające dostęp do siedliska stanowiły doskonałą naturalną barierę przed najeźdźcami. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać szlacheckiej dynastii Kamsarkan, która wybrała to miejsce na swoją siedzibę budując tam w V wieku ufortyfikowany zamek. Dwa wieki później Armenia została podbita przez Arabów i z trudem, w ciągu kolejnych dwustu lat odzyskała niepodległość podzielona jednak na liczne królestwa i księstwa. Dynastia Bagratydów, rządząca w północno-wschodniej Armenii była jednym z najpotężniejszych królestw. Jej król - Ashot III w 971 roku odkupił ziemię Kamsarkanów i przeniósł do Ani swoją stolicę. W kolejnych latach rozbudowano osadę; z niewielkiej cytadeli położonej na wzgórzu stała się tętniącym życiem miastem. Północną stronę, nieosłoniętą przed wrogiem ufortyfikowano - miasto otoczone zostało wielowarstwowymi, grubymi murami obronnymi.
1001 kościołów
Ani rozrastało się, obmurowany teren nie był w stanie pomieścić domostw napływających osadników, którzy zamieszkiwali w efekcie okolice fortecy. Pomimo, że miasto nie leżało początkowo na żadnym szlaku handlowym, jego rosnąca potęga spowodowała, że pod koniec X wieku stało się jednym z najważniejszych punktów na Jedwabnym Szlaku pomiędzy Bizancjum, Persją i centralną Azją. Kupcy i rzemieślnicy napływali do miasta z całego kraju aby się osiedlić. W XI wieku populacja Ani dobiegała do 200 000 mieszkańców, co stawiało je w jednym szeregu z Konstantynopolem, Bagdadem czy Kairem. Na ogromne znaczenie Ani wskazuje także fakt, że w 992 roku miasto stało się siedzibą Katolikosa Wszystkich Ormian - duchowego zwierzchnika Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, a niedługo później w mieście zamieszkiwało 40 mnichów, 12 biskupów i pół tysiąca księży. Powstawały nowe, zdobne kościoły budowane z wulkanicznego bazaltu i lokalnej odmiany wapienia, będące przykładem najpiękniejszej architektury ormiańskiej. Ani wkrótce zaczęto nazywać miastem 1001 kościołów.
1001 wrogów
Król Gagik I po śmierci w 1020 roku pozostawił po sobie dwóch synów, którzy stanęli do walki o władzę w stolicy. Starszy z braci, Hovannes - Sembat wygrał starcie i stał się królem. Bojąc się o przyszłość miasta i wrogie zakusy Bizancjum postanowił przepisać Ani w dziedzictwie cesarzowi bizantyjskiemu Bazylowi, tak więc 20 lat później, po śmierci króla miasto stało się częścią Bizancjum. Niezadowoleni mieszkańcy próbując walki o niepodległość ponieśli porażkę - ich siły były zbyt małe, żeby pokonać imperium. To jednak udało się najeźdźcom w postaci Turków Seldżuckich - w 1064 roku pod wodzą Alp Aslana po 25 dniowej okupacji miasta wkroczyli do Ani. Mordując mieszkańców, paląc domy i kościoły przejęli kontrolę nad stolicą. Kroniki opisują, że nie było w mieście ulicy, która nie byłaby zaścielona ciałami poległych Ormian. Wielu z tych, którzy przeżyli dostało się do niewoli. Zdobywcy nie długo jednak panowali w mieście, w 1072 Seldżucy sprzedali Ani kurdyjskiej dynastii Shaddadidów, którzy przez kolejne sto lat borykali się z kolei z najazdami Gruzinów. W końcu, w 1200 roku gruzińska królowa Tamara przejęła kontrolę nad miastem, które znowu zaczęło odzyskiwać swój dawny blask. Budowano nowe kościoły, umacniano mury obronne, dobudowywano wieże strażnicze. Jak się okazało, nowe zabezpieczenia nie stanowiły przeszkody dla najeżdżających miasto Mongołów pustoszących Ani i mordujących jego mieszkańców. Osłabione miasto stało się łatwym łupem, po który sięgnął wkrótce turecki klan Kara Koyunlu, który przemianował Ani na swoją stolicę.
Upadek
Liczba mieszkańców zmniejszała się z roku na rok, wrogie najazdy, mordy i okupacja przyczyniły się do masowej emigracji. Jakby tego było mało, w 1319 roku miasto nawiedziło potężne trzęsienie ziemi. Tak niebezpieczne miasto nie mogło być już handlowym węzłem, w XIV wieku szlaki handlowe przesunęły się na południe omijając cieszące się złą sławą Ani. Kara Koyunlu przenieśli stolicę do Erywania, spustoszone miasto nie mogło być chwałą ich państwa, przywódca Ormiańskiego Kościoła także podążył ich drogą w 1444 roku. Ani chyliło się powoli ku upadkowi, w 1579 roku stało się częścią Imperium Ottomańskiego, a jego dni chwały odeszły w zapomnienie. Ostatni mieszkańcy nękani przez barbarzyńskie najazdy kurdyjskich nomadów powoli opuszczali ukochane niegdyś miasto. Na początku XIX wieku Ani stało się miastem duchów odwiedzanym już tylko przez trzęsienia ziemi i huraganowe burze niszczące kościoły.
W rękach Rosjan
Po zwycięskiej wojnie w 1877 roku region wokół Karsu, a zatem i Ani wcielono do Imperium Rosyjskiego. Tworzono nowe drogi, pacyfikowano przestępcze bandy grabiące okoliczne wioski. Spokojne ponownie tereny przyciągały Ormiańskich osadników, którzy w ruinach Ani widzieli smutne świadectwo upadku wielkiej Armenii. Zrujnowana historyczna stolica stałą się scenerią nowel, sztuk teatralnych, wierszy i oper. W 1983 roku pod patronatem Akademii Nauk w Sankt Petersburgu rozpoczęto pierwsze prace archeologiczne w Ani. Otworzono dwa muzea mieszczące eksponaty znalezione podczas wykopalisk, sporządzono szkice, zdjęcia, raporty i opracowania naukowe. Liczni odwiedzający pozostawiali po sobie niechlubny ślad - wydrapane lub malowane farbą napisy na ścianach ormiańskich ruin, a silne trzęsienie ziemi w 1988 roku zniszczyło część murów miejskich i ściany katedry.
Miasto ruin
Ani dla turystów
Zwiedzanie Ani trzeba zorganizować w Kars. Od 2004 roku nie potrzebne są już specjalne pozwolenia na pobyt w rejonie przygranicznym. Nie ma jednak zorganizowanego transportu, aby się tam dostać najlepiej wynająć taksówkę i ustalić z góry czas oczekiwania na miejscu (minimum 2,5 godziny). 45 kilometrowa trasa wiodąca przez pustynne, opuszczone tereny zajmuje około godzinę jazdy. Taksówki zatrzymują się pod samymi murami dawnej stolicy Ormian. Przy głównej bramie znajduje się kasa biletowa. Za monumentalną Lwią Bramą otwiera się widok na bezkresną równinę pokrytą ruinami wielkiego miasta. Brama wyprowadza nas na główny trakt, będący kiedyś główną ulicą Ani, prowadzącą przez centrum miasta aż do cytadeli położonej na jego obrzeżach.
Katedra Najświętszej Dziewicy Maryi
Na pustkowiu wyraźnie rysuje się ciągle jeszcze potężna sylwetka Katedry Najświętszej Maryi Panny położona na południe od centrum miasta. Zbliżając się do wybudowanej na przełomie IX i X wieku świątyni podziwiamy kunszt ormiańskich murarzy: wyciosane foremnie bazaltowe bryły ozdobione są dekoracyjnymi motywami. Bazylika, będąca kiedyś siedzibą głowy Ormiańskiego Kościoła jest dziełem Trdata - najbardziej cenionego architekta średniowiecznej Armenii. Oryginalnie trzynawowa świątynia przykryta kopułą posiadała trzy wejścia - dla duchowieństwa, króla i plebsu. W wielu wysokich niszach ustawione były prawdopodobnie czaczkary - rzeźbione kamienne płyty wotywne upamiętniające najważniejsze wydarzenia. Naścienne malowidła i ormiańskie inskrypcje w apsydzie zostały zamalowane przez konserwatorów białą farbą. W 1064 roku katedra była świadkiem brutalnego najazdu Seldżuków; wieńczący jej kopułę kamienny krzyż strącono, a budowlę przemianowano na Fethyie Camii - Meczet Zwycięstwa. W 1124 roku świątynia odzyskała ponownie katolicki charakter, prace renowacyjne trwały do XIII wieku. Ciężka praca poszła jednak na marne, podczas trzęsienia ziemi w 1319 roku ogromna kopuła wieńcząca bazylikę zawaliła się, dzieło zniszczenia dokończyły kolejne wstrząsy w 1988 roku.
Kościół Najświętszego Zbawiciela
Stojące na zachód od Katedry imponujące ruiny rotundy były oryginalnie świątynią pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela. Ufundowany w 1035 roku kościół miał być założony na relikwiach Krzyża Świętego przywiezionych z Konstantynopola. Miejsce to stało się celem wielu peregrynacji, do rotundy dobudowano dom pielgrzyma. Świątynia zbudowana została na bazie koła otoczonego ścianami składającymi się z 19 rzeźbionych kamiennych części. Dwupoziomowa konstrukcja zwieńczona była kopułą, światło wpadało do środka przez 12 wąskich okien. W środku znajdowało się 8 apsyd, w największej z nich znajdował się ołtarz, ściany pokrywały freski przedstawiające życie Chrystusa. Kościół zachował się aż do 1957 roku, kiedy to trafiony piorunem rozpadł się na pół.
Kościół św. Grzegorza
Za zniszczoną rotundą Najświętszego Zbawiciela, na skraju wąwozu stoi relatywnie dobrze zachowany kościół świętego Grzegorza, postawiony w 1215 roku ze środków fundatora - bogatego kupca Tigrana Honentsa. Wybudowany w czasach, kiedy Ani było pod rządami Gruzji, niewielki jednonawowy halowy kościół sklepiony kopułą poświęcony był świętemu Grzegorzowi Oświecicielowi, a msze odprawiano w obrządku gruzińskiego kościoła prawosławnego. Zewnętrzne ściany świątyni zdobią rzeźbione ślepe arkady z misternymi ornamentami przedstawiającymi rośliny i zwierzęta. We wnętrzach można do dziś podziwiać kolorowe freski przedstawiające żywot świętego patrona i Jezusa. Zwracające uwagę malowidła wypełniające kopułę odwzorowują wniebowstąpienie Chrystusa. Wnętrze kościoła jest niestety także przykładem wandalizmu - apostołowie i święci mają wydrapane przez muzułmanów twarze, ściany pokryte są podpisami Turków i zagranicznych gości i graffiti, a niektóre, bardziej zniszczone freski ucierpiały na kuriozalnych praktykach konserwatorów i zostały zamalowane białą farbą lub odrąbane.
Kościół Apostołów
Zrujnowana świątynia była począwszy od XI wieku siedzibą biskupów Ani. Zdobne w bogate ornamenty i czaczkary wnętrza świadczą o architektonicznym kunszcie kościoła. W zachowanej do dziś części można podziwiać misternie dekorowane sklepienia, będące częścią dobudowanej po 1064 roku przez Seldżuków nawy służącej jako karawanseraj - zajazd dla członków karawan. Niedaleko ruin odnaleźć można pozostałości po zaratustriańskiej świątyni ognia z IV wieku, będącej najwcześniejszym śladem działalności ludzkiej w Ani.
Pozostałe zabytki
W Ani można by spędzić cały dzień spacerując po rozległym terenie usianym ruinami majestatycznych niegdyś budowli. Warto poświęcić trochę czasu na odwiedzenie malowniczo położonego kościoła świętego Grzegorza znanego również pod nazwą Abugham-Rentz. Dwunastokątna bryła niewielkiej rotundy stoi nad urwiskiem kanionu Tzahkotzadzor. Zbudowana pod koniec X wieku miała służyć jako prywatna kaplica bogatej rodziny Pahlavuni. Stąd też doskonale widać dziwne formacje skalne po drugiej stronie doliny - w wykutych w skale jaskiniach znajdowały się domy mieszkalne, spichlerze i kaplice. Podążając na południowy skraj miasta na drodze staje nam wysoka, ośmiokątna wieża meczetu Minuchir, będącego pierwszym meczetem w Anatolii. Dobrze zachowana budowla przemianowana została przez rosyjskich archeologów na muzeum. Dziś w pustych wnętrzach można podziwiać monumentalne kolumny oraz bogatą ornamentykę sklepień. Jeśli czas pozwoli, warto zwiedzić pozostałości po cytadeli, gdzie stał pierwszy pałac Bagratydów i kaplice władców.
Co dalej?
Ani plądrowane przez wieki przez wrogich najeźdźców jest dziś systematycznie niszczone przez niezrozumiałe zabiegi konserwatorów i wandalizm turystów. Średniowieczne, niezabezpieczone ruiny walą się w oczach, stare budowle nabierają nowego kształtu przykrywane nowoczesnymi konstrukcjami niemającymi historycznego uzasadnienia. Czas pokaże, czy XXI wiek nie okaże się ostatnim dla wielkiej stolicy, miasta 1001 kościołów.
Brak komentarzy. |