Czy wulkan na Kamczatce sparaliżuje ruch lotniczy?
Wybuch rosyjskiego wulkanu Kizimen może sparaliżować ruch lotniczy nad Pacyfikiem. Chmura wydobywających się popiołów wulkanicznych sięgnęła już wysokości ponad 10 tysięcy metrów i przesuwa się nad Pacyfik.
Pierwszy wybuch wulkanu został zaobserwowany w połowie grudnia bieżącego roku, a jego erupcje trwają do tej pory. Ze względu na wydobywający się pył wulkaniczny, wulkan otrzymał najwyższy z możliwych, czerwony kod dla lotnictwa. W pyle mogą znajdować się bowiem drobinki skał oraz szkła, które są ogromnym zagrożeniem dla silników samolotów oraz ich poszycia.
Wulkany nie rozpieszczają linii lotniczych
Ostatnie lata dają się we znaki liniom lotniczym. W kwietniu 2010 roku islandzki wulkan Eyjafjoell sparaliżował ruch lotniczy praktycznie nad całą Europą. W czerwcu 2011 roku wybuch chilijskiego wulkanu Puyehue sparaliżował lotniska w Ameryce Południowej oraz Australii.
Fr / 2011-12-28
Komentarze: