Zwiedzanie Warny. Warna jest jednym z najstarszych miast Europy. Przez wieki rządzili tu Grecy, Rzymianie, Słowianie i Turcy. Każda z tych kultur pozostawiła po sobie liczne ślady, które uatrakcyjniają dziś pobyt tysiącom turystów przybywającym co roku nad brzeg Morza Czarnego. Oto, co warto zwiedzić w Warnie.
Grecy nazywali ją Odessos czyli „miasto na wodzie”, Słowianie nadali jej nazwę Warna, czyli „czarny”. Była tętniącym życiem centrum handlowym i najważniejszym portem morskim między Konstantynopolem a deltą Dunaju, do którego zawijały genueńskie i weneckie statki kupieckie. Dziś Warna - nazywana morską stolicą Bułgarii - walczy o palmę pierwszeństwa z Sofią i Plowdiwem. Udając się na wakacje do Warny warto poświęcić trochę czasu i poznać bliżej miasto. Poniżej podpowiadamy co warto zwiedzić w Warnie. A kiedy najlepiej, naszym zdaniem wakacje w Bułgarii w maju są nalepszym wyjściem, przede wszystkim ze względu na pogodę - nie jest wteduy ani za gorąco, ani za zimno.
Mówi się, że jest to największy Park Krajobrazowy na Bałkanach. Jego początkiem był mały ogród, który w 1862 r. kazał założyć ówczesny turecki burmistrz Warny. Najważniejszą postacią w jego historii był jednak poddany Jego Wysokości Franciszków Józefa. Czeski ogrodnik Anton Novák przybył do Warny 1895 r. oderwany od prac przy ogrodach w Schönbrunnie przez swojego przyjaciela Karela Škorpila i od razu zabrał się do pracy. Nakazał zasadzenie cennych roślin z regionu Morza Czarnego i Śródziemnego, zbudował fontanny, doprowadził oświetlenie elektryczne. Pod jego rządami ogród rozrósł się do 90 tys. m2. Ostateczny kształt zyskał jednak dopiero w 1960 r., kiedy wzbogacił się o rośliny z Holandii, Niemiec, Czech i Francji. Jego uroczyste otwarcie uświetnił swoją obecnością sam Jurij Gagarin, który osobiście zasadził w Alei Kosmonautów sosnę.
Główne wejście ozdabia stylowy zegar słoneczny przypominający łabędzia. Można tu zwiedzić np. Muzeum Marynarki Wojennej, będące jedną wielką pieśnią pochwalną na temat bułgarskiej floty. Perełką w zbiorach jest okręt-muzeum „Dryzki”, który w 1912 r., podczas I Wojny Bałkańskiej, ciężko uszkodził turecki krążkownik „Hamidie” oraz jacht, na którym bułgarski żeglarz płynął dookoła świata. Z wodą związane są również dwie następne atrakcje parku: ogromne Akwarium, w którym mieści się również Muzeum Morza Czarnego (El-dorado dla miłośników wszelkiego rodzaju ryb, ślimaków, ukwiałów i innych żyjątek morskich) oraz Delfinarium, które Bułgarzy reklamują jako jedyne na Bałkanach. Cóż, co do tego mam pewne wątpliwości, ale na pewno warto zobaczyć 45- minutowe pokazy tresury delfinów, w których uczestniczy również publiczność. Gdyby natomiast ktoś wątpił w to, że Ziemia kręci się wokół własnej osi, może zajrzeć do Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego na pokaz wahadła Foucaulta.
Osoby, które interesują się archeologią, na pewno zainteresują ruiny największego na Półwyspie Bałkańskim kompleksu łaźni rzymskich, zbudowanych przez cesarza Antoninusa Piusa w II w.n.e. Można zwiedzić fragmenty palestry - sali do spotkań i uprawiania gimnastyki, frigidarium, tepidarium i caldarium, czyli basenów z odpowiednio zimną, ciepłą i gorącą wodą oraz apoditerium czyli szatni. Przy odrobinie wyobraźni można zobaczyć wyłożone marmurowymi mozaikami podłogi i kamienne rzeźby w pomieszczeniach ogrzewanych specjalnym systemem przewodów w ścianach. Termy stanowią oddział Muzeum Archeologicznego, w którym znajduje się wspaniała kolekcja ikon oraz złotych ozdób, m.in. w kształcie krów. Miejsca te są naszym zdaniem „must see” dla wszystkich którzy nastawiają się na zwiedzanie Bułgarii, a w szczególności chcą zobaczyć historyczne miejsca.
Nie sposób jej nie zauważyć, ogromne złote kopuły widać z daleka. Zbudowana pod koniec XIX w. jako wotum dziękczynne po wyzwoleniu z okupacji tureckiej wielkością ustępuje jedynie soborowi Aleksandra Newskiego w Sofii. Architektem tej neobizantyjskiej budowli jest Gencza Kunewa. W środku zwraca uwagę przepiękny ikonostas, wykonany przez mistrzów ze szkoły debyrskiej. Warto zajrzeć tu w czasie nabożeństw, żeby posłuchać śpiewu chóru. Cerkiew posiada niesamowitą akustykę.
Mauzoleum zostało zbudowane na pamiątkę bitwy, która rozegrała się tu 10 listopada 1444 r. i w której trakcie zginął (teoretycznie) dwudziestoletni król Polski i przywódca całej antytureckiej krucjaty - Władysław Warneńczyk. Napisałam teoretycznie, ponieważ nigdy tak naprawdę nie znaleziono jego ciała i istnieją na ten temat różne teorie, ale to opowieść na inną okazję. Mauzoleum postawiono na jednym ze starożytnych trackich kurhanów, w miejscu, gdzie - znów teoretycznie - poległ polski władca. Można tu zobaczyć makietę pola bitwy, broń, działa, chorągwie i pancerze rycerskie oraz cenotaf - symboliczny grób Władysława Warneńczyka.
Niedaleko mauzoleum, w parku pełnym egzotycznych drzew rzadkich gatunków, stoi letnia rezydencja księcia Bułgarii Aleksandra Battenberga. Architekci, tacy jak Rumpelmeyer, Meyer i Łazarow, stworzyli w 1886 r. rezydencję na wzór XVIII-wiecznych pałaców francuskich, która tak spodobała się rosyjskim carom, że zagarnęli ją dla siebie. Dziś również pozostaje w rękach władzy, mieszczą się tutaj instytucje rządowe.
Drewniane umocnienia, wieże obserwacyjne, historyczne pracownie rzemieślnicze. Z czymś nam się kojarzy? Odwiedzając zrekonstruowaną osadę protobułgarską w dzielnicy Asparuchowo, mamy wrażenie, że wchodzimy do polskiego Biskupina. W Fanagoriji można zasiąść na pokrytym futrami tronie w jurcie wodza osady, odwiedzić jurty kapłana i wojowników, przymierzyć się do wojennego buńczuka i obejrzeć inscenizację przyjazdu cudzoziemskich posłów, pokaz jazdy konnej i rytualne modły do boga Tangry. Można również wziąć udział w warsztatach lepienia glinianych naczyń i pieczenia chleba.
Jeżeli jakimś cudem pogoda nie dopisze, albo - co bardziej prawdopodobne - leżenie na plaży cokolwiek się znudzi - polecam obejrzenie dwóch miejsc oddalonych trochę od centrum Warny. Pierwsze to wykuty w piaskowcu monaster pod wezwaniem św. Trójcy. Nazwa aladża, czyli kolorowy pochodzi od mieniącego się różnymi barwami masywu skalnego. Początki monasteru sięgają prawdopodobnie pierwszego państwa bułgarskiego, opustoszał dopiero w XVIII w. Składa się z wielu wykutych w ścianie cel, położonych na dwóch poziomach. Część pomieszczeń jest naturalnymi pieczarami, część wykuli mnisi, połączywszy je systemem korytarzy. Kawałek dalej, w tym samym masywie piaskowca, wykuli również katakumby.
Warto zajrzeć również do położonego 18 km na zachód od Warny rezerwatu Pobiti Kamyni. Spacer pomiędzy kamiennymi kolumnami, z których większość ma 5-6 metrów wysokości, robi niesamowite wrażenie. Naukowcy do dziś spierają się na temat sposobu powstania tych kolumn. Najwięcej zwolenników ma teoria, że powstały 50 milionów lat temu, kiedy obszar południowo-wschodniej Europy pokrywało morze, w którym osadzały się różne warstwy piasku kwarcowego, wapieni i margli. Kiedy morze ustąpiło, te „podmorskie stalagmity” zostały poddane działaniu wiatru, który wyrzeźbił ich dzisiejsze kształty. W niektórych można jeszcze zobaczyć uwięzione tam przed wiekami muszelki.
Bardzo przyjemny wieczór można spędzić nad Jeziorem Warneńskim, ale uwaga, dobrze jest zabrać ze sobą nieco czosnku tudzież srebrny krzyżyk. W XIX w. było ono bowiem nazywane Jeziorem Wampirów, w położonej na jego drugim końcu wsi Drewnia mieszkali najlepsi w kraju pogromcy podwładnych hrabiego Drakuli. Zresztą według Brama Stockera to właśnie z warneńskiego portu ten wielbiciel 0 Rh- wypłynął na statku „Demeter” w kierunku Wielkiej Brytanii.
Dzisiaj jezioro jest rajem dal wędkarzy, którzy co prawda po przekopaniu kanału łączącego jezioro z morzem musieli przerzucić się z gatunków słodkowodnych na słonowodne, ale ilość potencjalnych zdobyczy nie uległa zmianie. Panoramę jeziora najlepiej kontemplować o zachodzie słońca z Dżanawary, czyli Dzikiego Wzgórza, zwanego również Wzgórzem Genueńskim. Ta ostatnia nazwa wiąże się z ruinami bazyliki na szczycie, zbudowanej przez miejscową kolonię genueńczyków. W 1919 r. odkryto tu skarb porównywany z grobowcem Tutenchamona. Były to trzy sarkofagi: alabastrowy, srebrny i złoty, umieszczone jeden w drugim.
Brak komentarzy. |