Chcieli lecieć dalej, musieli zapłacić za paliwo
Ogromne zdziwienie i szok, to reakcja pasażerów austriackiej linii Comtel Air, którzy z powodu kłopotów finansowych przewoźnika musieli sami zapłacić za paliwo. Łącznie 180 pasażerów musiało z własnej kieszeni wyłożyć 20 tysięcy funtów.
Ta niewiarygodna sytuacja miała miejsce w trakcie lotu z Amritsar w Indiach na lotnisko Birmingham w Wielkiej Brytanii. Maszyna Comtel Air miała międzylądowanie w Wiedniu, aby uzupełnić paliwo. Tam też pasażerowie usłyszeli od pilota, że jeśli chcą kontynuować lot, muszą złożyć się na paliwo, przewoźnik ma problemy finansowe.
Z samolotu do bankomatu
W pierwszej chwili pasażerowie myśleli, że to żart, jednak słowa pilota były jak najbardziej poważne. Wiele osób próbowało protestować, zapowiadając że nie wyjdą z samolotu, jednak po dłuższej chwili zrozumieli, że taka postawa nic im nie da.
Z „pomocą” przyszli funkcjonariusze austriackiej policji, którzy ... odprowadzili pasażerów do bankomatu. Ci, którzy nie mieli wystarczającej sumy na koncie, musieli zapożyczyć się u współpasażerów.
Linie milczą, potem zaprzeczają
Pracownicy Comtel Air byli nieuchwytni dla mediów, ich telefony milczały, a skrzynki e-mail nie przyjmowały wiadomości. Po pewnym czasie przedstawiciel przewoźnika zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. Jego zdaniem „w Wiedniu mieliśmy pewne problemy operacyjne, jednak pasażerowie nie musieli składać się na paliwo”, po chwili jednak dodał, przecząc samemu sobie - „wszyscy, którzy zapłacili dostaną zwrot swoich pieniędzy”.
Fr / 2011-11-17
Komentarze:
annag 2011-11-17 | Nie słyszałam nigdy wcześniej o takiej sytuacji. Mnie się jeszcze taka nie przydarzyła. Myślę, że jakaś słąba była organizacja, bo przecież podróżny płacąc za bilet płaci m.in właśnie za benzynę. Póki co ja latam na zorganizowane wycieczki i biuro zawsze dba o to żebym była zadowolona. |