Chce przepłynąć 2000 kilometrów na „kajcie”
36 letni mieszkaniec Nowej Zelandii chce pobić rekord Guinessa, przepływając 2 tys. kilometrów przy wykorzystaniu kitesurfingu. Próba odbywa się u wybrzeży Brazylii.
Louis Tapper na co dzień jest urzędnikiem pracującym w banku, na „kajcie” nauczył się pływać zaledwie trzy lata temu. Podejmując to niewątpliwe wyzwanie Tapper chce sprawdzić się pod względem fizycznym i psychicznym, choć perspektywa pobicia rekordu nie jest tu bez znaczenia.
Bicie rekordu rozpoczęło się pod koniec lipca, obecnie kitesurfer pokonał połowę dystansu. Na wyposażeniu posiada oprócz „kajta” plecak z wodą i żywnością oraz nadajnik GPS. Dodatkowo na kasku ma zamontowaną kamerę, która rejestruje przebieg wyprawy.
Każdego dnia 36-latek płynie około 10 godzin. W momentach, w których nie wieje wiatr lub wieje zbyt silnie, przybija do brzegu i część trasy pokonuje pieszo. Szacuje się że ta niecodzienna podróż zajmie około miesiąca, lecz duży wpływ mają na to warunki pogodowe.
W Księdze Rekordów Guinessa znajdują się rekordy w pływaniu na „kajcie”, które trwały nie dłużej niż 24 godziny. Jednak najdłuższą do tej pory podróż (nie wpisaną do księgi) odbył w 2007 roku Francuz - Eric Gramond, który w 13 dni przepłynął 1450 kilometrów.
Fr, fot.surfertoday.com / 2010-08-20
Komentarze: