Bułgarzy nie chcą „alkoholowych” turystów
Niskie ceny alkoholu w bułgarskich pubach i dyskotekach przyciągają wycieczki młodych turystów, których głównym celem są mocno zakrapiane nocne wycieczki od jednego lokalu do drugiego. W efekcie często dochodzi do kłótni i bijatyk.
Tani alkohol przyczynił się do wzrostu ilości tzw. alkoholowych wycieczek. Grupy turystów, przeważnie młodych, zbierają się przed hotelami, aby następnie ruszyć na podbój miejscowych lokali. Każda z takich grup przed opuszczeniem hotelu, dostaje od organizatorów t-shirty w jednolitym kolorze, aby później łatwiej odnaleźć się w tłumie.
Plan wycieczek jest przeważnie taki sam, za kwotę około 10 euro młodzież ma wstęp do 5-6 lokali, gdzie w cenie otrzymują jednego drinka. Oczywiście w większości przypadków nie kończy się na jednym, a bardzo często uczestnicy takiej wycieczki już w momencie wyjścia z hotelu są pod wpływem alkoholu, co prowadzi do licznych burd, w których w ostatnim czasie śmierć poniosły dwie osoby.
Uczestnikami takich wyjść są najczęściej turyści z Rosji, Ukrainy, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
Zaniepokojony taką formą wypoczynku jest bułgarski minister kultury Weżdi Raszydow, który zauważył, że - Bułgaria pełna jest złotych skarbów, należy je reklamować już na lotniskach. Powinna być celem turystyki kulturalnej, a nie alkoholowej.
Swój sprzeciw wyrażają także właściciele lokali, zdemolowanych przez uczestników „alkoholowych eskapad”.
Fr / 2011-08-15
Komentarze: