Nie jesteś zalogowany.
Wyjazd jest kontynuacją ubiegłorocznego październikowego wypadu, i zobaczenia innych ciekawych miejsc których nasi południowi sumsiedzi mają wiele
Wyjazd wcześnie rano i po kilku godzinach meldujemy się w pierwszym miejscu - LEWOCZA
...a po drodze takie widoczki
Parkujemy busa na parkingu dla autokarów który usytuowany jest ....na samym środku rynku
Na wzgórzu, 2 km na północ od centrum Lewoczy, znajduje się sanktuarium maryjne Mariánska hora – najpopularniejszy cel pielgrzymek słowackich katolików. 3 lipca 1995 Jan Paweł II celebrował tam mszę dla 650 tysięcy wiernych.
Niestety tam nie dotarliśmy z wiadomego powodu....czas
Widok na Bramę Koszycką...tam pójdziemy później.
Pięknie odrestaurowana kamienica rodu Thurzonów przy placu mistrza Pawła
Inne kamieniczki też niczego sobie....wszystko jednak psuje widok kikutów drzew i zaparkowanych samochodów
Klatka hańby...zamykano w niej panie które w tamtych czasach ośmieliły się chodzić po mieście ....po godzine 19.
Uważano że wyszły w wiadomym celu
Na środku placu stoi renesansowy ratusz i gotycki kościół św. Jakuba
W kościele obowiązuje bezwzględny zakaz filmowania i robienia zdjęć!
W paru innych miejscach było tak samo i możecie mi wierzyć jest to baaaaardzo skrupulatnie pilnowane.
Pokuta za złamanie zakazu wynosi od 200 euro i wezwanie policji!
Po drugie stronie jak widać również piękne kamienice.
A wśród nich najstarsza i najcenniejsza, jednak z braku funduszy w takim opłakanym stanie.
Ostatnio edytowany przez hapol (2018-05-03 08:16:32)
piyrszy
Samochody zawsze psują zabytkowe widoki, ale cóż - są wszędzie; "kikuty drzew" chyba jednak są dobre , bo liście wypuszczą, a widoku nie zasłaniają. No cóż, liczyłem na foto ołtarza (w swoim czasie robiłem, ale na slajdzie) - a jakie wywarł wrażenie?? Moim zdaniem do ołtarza Wita Stwosza się nie umywa i mówiąc szczerze byłem nim nieco rozczarowany.
Udajemy się w kierunku wspomnianej bramy....
.....i znowu kikuty plus auta
Po drugie stronie....fragment dawnych murów obronnych
W drodze powrotnej widok ciut lepszy
Do takiego kina z chęcią wybrałbym się na film
Idziemy jeszcze rzucić okiem na wzgórze z innej strony...
....i śmigamy do busa
....jedziem dalej
Papuas....witanko
No też liczyłem na zdjęcia bo było na czym oko zawiesić ale pani jak cień podążała za naszą grupą i peryskop miała cały czas na nas skierowany
po drugie nie miała chyba "dnia" bo na pięć minut przed regulaminowym półgodzinnym czasem zwiedzania ostentacyjnie zaczęła spoglądać na zegarek, dając nam do zrozumienia że mamy sobie już spadać.
Ołtarz....byoł łaaaał, ale tak jak piszesz do Wita nie podskakuje.
Po kilkunastu minutach jazdy docieramy do kolejnego ciekawego miejsca, aczkolwiek powiem że spodziewałem się ciut więcej i byłem lekko tym miejscem rozczarowany
Spiska Kapituła nazywana też "słowackim Watykanem"
Katedra św. Marcina z XIII w.
Janek idzie kupić bilety a po kilku minutach przychodzi miła pani przewodniczka i oczywiście a jakżeby inaczej informuje o zakazie fotografowania i filmowania
Po około 40tu minutach wykładu o historii tego miejsca opuszczamy kościół i idziemy na krótki spacer...
docieramy do bramy Dolnej
...gdzie ukazuje nam się piękny widok na zamczysko które niektórzy powinni pamiętać z poprzedniej relacji...zamek Spiski
Tym razem od drugiej strony....niestety słońce postanowiło zrobić nam kuku kryjąc się za chmury i zdjęcia nie wyszły za ciekawe
Kiedy tak staliśmy i podziwiali zamczysko pani hapolkowa zaskoczyła mnie mówiąc, że bardzo chętnie by na nie wróciła i jeszcze raz je zwiedziła....czyli jednak złapała bakcyla
Wsiadamy do autokaru i ruszamy w kierunku Krynicy podziwiając jesio zza szyby zamek
Po godzinie 18 zajeżdżamy po znany już nam pensjonat.....i przeżywamy lekki szok
Otóż kiedy byliśmy w październiku zaczęto remontować przebiegającą pod naszymi oknami główną drogę prowadzącą do Muszyny, na odcinku około dwóch kilometrów.
Wyobraźcie sobie że podjeżdżamy a droga dalej w remoncie! W ciągu prawie pół roku nie są w stanie wyremontować takiego odcinka drogi!? Żałuję tych turystów którzy przyjechali tam na majówkę bo korki były już za nas masakryczne
Dlatego wcale się nie dziwię temu co opowiadał Janek, że Krynica nie ma na siebie pomysłu i powoli umiera śmiercią naturalną....A żeby było śmieszniej i ciekawiej położona niedaleko mała Muszyna przeżywa boom, bo tam znaleźli pomysł.
Mają już np. ogrody sensoryczne, ogrody Biblijne i ogrody zmysłów, a tłumy ludzi w nich świadczą tylko o tym że były to strzały w dziesiątkę
Ostatnio edytowany przez hapol (2018-05-03 12:22:15)
nie było aż tak źle - byłem w Krynicy niedziela do środy i dało się szczimać. Największe korki przy wjeździe w poniedziałek kiedy na połowie jezdni kładli podkład i był ruch wahadłowy; 1. 05 i 2 jazda po obu pasach - jeden po tłuczniu a drugi po podkładzie. Po weekendzie wznowią roboty.
A z tym zakazem foto to myślę, że wszędzie wprowadzili opłatę za foto. Kiedyś (jeszcze w koronach) była opłata za fotografowanie w jaskiniach, a teraz jak byłem w Bardejovie też opłaty za foto w kościele i muzeach. - Bardejov odwiedziłem zachęcony Twą relacją.
Ale to zamczysko było, jest ogromne! Polubiłam takie miejsca i chętnie podreptałabym tam
Pogoda jak widać dopisała i dobrze. Czekam na ciąg dalszy
Piknie panie - piknie Jednak ja dalej bardziej jestem za oglądaniem dzikiej natury niż murów
Papuas....widocznie nie było takiego najazdu turystów
Ja rozumiem opłaty za robienie zdjęć ale niech to będzie jakaś normalna cena.Wczoraj oglądałem cennik jaskini Bielskiej którą zaliczymy w lipcu i siem lekko szokłem Opłata za robienie zdjęć .....10 euro!!!
Wydaje mi się że to już jest przegięcie.
Z biletami na Słowacji jest inna bajka, bo tam nie wolno sprzedawać biletów do kościołów, więc "kragliki" sobie wymyślili coś innego ...pamiętam właśnie z Bardejova, tam na bilecie do bazyliki św. Idziego było napisane....co łaska 1,5 euro
Ciesze się że na cuś się przydołech
Kolka....też bym tam jesio raz podreptał no a pogodach jak widać po niebie dopisała i to bardzo
Angela....w Taj sobie pooglondosz
Ostatnio edytowany przez hapol (2018-05-04 07:25:36)
Kolejny dzień.
Po śniadaniu jedziemy najpierw zabawić się w jaskiniowców
Jaskinia Jasovska...
Przejscie trasy trwało około 45 minut.
Ostatnio edytowany przez hapol (2018-05-04 08:27:18)
Następnie udajemy do miasta z bardzo ciekawym i nietypowym rynkiem...KOSZYCE
Zapożyczone z netu...
z przodu pięknie odnowiona fasada kościoła
....a z boku już