Nie jesteś zalogowany.
11 listopada....sobota....do tego święto państwowe, wszystko pozamykane ....no oprócz żabek ...co tu robić w taki dzień? .....Ano zapisać się już w styczniu u Janka na kolejny fajny wypadzik.....
Co ciekawe...tego wyjazdu później miało nie być, bo tym czasie miałem pakować się do Wietnamu, no ale Julka&M zdecydowali za moimi plecami że pakują się sami...............
Pierwszy punkt to miejscowość Odrzykoń z ruinami zamku Kamieniec, słynnego z racji że był inspiracją Aleksandra Fredry do napisania komedii "Zemsta"
Obecnie ruiny zamku których zostało jedynie 10% ponieważ po wojnie rozstał rozebrany przez okoliczną ludność na budulec znajduje się w prywatnych rękach pasjonata.....Co można było łatwo zauważyć....11 listopada a na rusztowaniach śmiga kilku panów z kielniami i cegłami w rękach
Zresztą tylko dzięki "diabelskim konszachtom" Janka opiekunka zamku otwarła naszej wycieczce podwoje i w święto postanowiła opowiedzieć ciekawe historyjki o zamku oraz oprowadzić po tym co pozostało....
Nawiasem ....Słuchając opowieści bardzo miłej i sympatycznej pani nie sposób było nie zauważyć pasji z jaką robi to co robi
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-11-17 14:22:23)
Kapliczka i małe muzeum
Z prawej pani Skotnicka....z racji tego iż miała bardzo miły i sympatyczny wyraz twarzy straszono Nią dzieci
Jak zamczysko to wiadomo że musi być spa....
Ala....
Noooooo i tutaj pani kustosz rozwaliła hapola totalnie na łopatki
Opowiadała takie ciekawostki na temat średniowiecza i tych tamtych spraw, mówiąc że mogłaby tak godzinami opowiadać, że Iza widząc jak zapaliły mi się lampki w ślepiach niczym góralskie ognicho zapytała:
- Eeeeee....kotek, może prywatna audiencja?
Powiem szczerze, że poffffasznie siem nad tym zastanafffiam
Ala....szpecjal for ju
....madejowe łoże
Zmieniamy klimaty i jedziem dalej
"Dwie prządki"
A to już całkowita zmiana "klimatów"....
Haczów....świątynia z XIV w. pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i św. Michała Archanioła, wpisana na listę dziedzictwa UNESCO.
Perełka....
"Koneksji" cd ....
Kościół obecnie jest zamknięty dla zwiedzających, tylko kilka razy w roku na specjalne okazje odbywają się w nim msze.
Ale farorz pedzioł że jak zdonży z łobiadu kole 14.00 to nom kościoł łotworzy ......
Podjeżdżamy na parking....Janek idzie na fara, farorza dalej z z gościnnego obiadu nie ma....ale kościół jest dla nas otwarty
W środku na stoliku do kupienia foldery, przewodniki, książki.....
My zostawiamy "bilety" cegiełki uzgodnione wcześniej z farorzem.....można? ...można
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-11-17 16:08:11)
....A teraz to już całkiem zmiana klimatuuffff
Wojkówka....Browar Rzemieślniczy.
Ewenement na skalę krajową, pierwszy minibrowar otwarty na wsi.
W tych minibrowarach jest fajnie rozwiązana sprawa z degustacją piw....wiadomo że człek nie wielbłąd, nie ma takiego żołądka dlatego zawsze jest możliwość kupienia "deseczki smakosza" z wszystkim aktualnie warzonymi piwkami
kufelki 0,2l ...fajnista sprawa
W tym browarze było do skosztowania sześć rodzajów i dwie nalewki o smaku kawowym i owocowym, o woltażu 60% po którym robiło się fajnie ciepło a tasiemiec klupoł na ściana ...."Chopie, czyż tyś ocipioł?!"
Po niecałych dwóch miło spędzonych na rozmowach i żartach godzinkach jedziemy w kierunku Krosna i naszego hotelu.
Po drodze mamy okazję być świadkami "wiejskiego życia".....
Nieoświetlona dróżka....czytaj "jak u murzyna w ...." a tu nagle przed autokarem wyłania się jadący pod prąd "kolarz" bez totalnie żadnego oświetlenia
Podobno na tych terenach to normalność ale tylko dzięki refleksowi naszego drajwera nie doszło do czegoś .....
Pod wieczór meldujemy się na miejscu.....
Hotel "Pontius" fju fju fju
Noooooo....minka pani hapolkowej chyba mówi fffszystko
Po odświeżeniu idziemy na kolację na takiej sali
....na której od 20.00 będzie wieczorek taneczny....wstęp dla gości hotelowych free
My z większością ekipy po kolacji idziemy na wieczorny rekonesans po okolicy
Rynek nocą prezentuje się całkiem całkiem
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-11-17 16:45:01)
Rano po pysznym śniadaniu i wymeldowaniu wsadzamy klamoty do autokaru i idziemy na zwiedzanie Krosna...
Osoby chcące uczestniczyć w niedzielnej mszy mają do wyboru trzy kościoły....inni mają czas wolny dla siebie.
Znajdujemy fajną klimatyczną knajpkę mieszczącą się w miejskich piwnicach
O 13 zbieramy się przed przed pomnikiem J.Piłsudskiego obok którego znajduje się miejsce o którym warto napisać trochę więcej....
Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie...
Kiedy wracaliśmy już autokarem do domu rozmawiając z Izą stwierdziłem, że gdybyśmy byli indywidualnie w Krośnie na 99,9% nie wszedłbym żeby zobaczyć co tam jest takiego wartego zobaczenia...
Hmmmmm.....szkło....phiii! a co tam może być ciekawego w oglądaniu szkła....
Patrząc przez pryzmat szkła w postaci szklanki do herbaty czy kawy,słoika z ogórasami lub kielonka faktycznie nic....Nic bardziej mylnego!!!.....
Miejsce które hapolki mogą z czystym sumieniem polecić każdemu kto będzie w Krośnie!!! ....naprawdę warto!!!
Spędziliśmy tam FANTASTYCZNE!!! dwie godziny, które przeleciały jak z bicza strzelił, nawet nie wiemy kiedy ....po których pozostał niedosyt że tak krótko to trwało....
Miejsce nie boję się powiedzieć że MAGICZNE ...a z racji tego że mogliśmy zobaczyć co można za cudeńka zrobić z płynnej masy....
szkło uranowe....które świeci
Obrazy z tyłu to powiększenie tego co znajduje się w tych małych szklanych paciorkach
Miejsce w którym wszyscy mieli największą radochę
Przechodzimy rynkiem do drugiej części centrum...
hapol napisał:
11 listopada....sobota....do tego święto państwowe, wszystko pozamykane ....no oprócz żabek
...co tu robić w taki dzień? .....Ano zapisać się już w styczniu u Janka na kolejny fajny wypadzik.....
Co ciekawe...tego wyjazdu później miało nie być, bo tym czasie miałem pakować się do Wietnamu, no ale Julka&M zdecydowali za moimi plecami że pakują się sami...............
Hapol, ja nie wiem coś Ty zrobił Julce w tym Mexico, że Cię tak do zera "zresetowała", ale czy nie możesz się spakować sam z Panią Hapolkową i ruszyć na Wietnam bez Julki?