Nie jesteś zalogowany.
Przez ten dziedziniec wkracza się do Stela Pavilon a potem dociera do grobu Tu Duc’a.
No i jeszcze kilka zdjęć z tego miejsca na zakończenie!
Pagoda Thien Mu, jest to pagoda wzniesiona w 1601r. nad brzegiem rzeki Suong Huong (Rzeka Perfumowana). Jest jedną z najpiękniejszych i najstarszych budowli sakralnych w Wietnamie.
Wieża Duyen Phuc wzniesiona w 1844 roku przez cesarza Thieu Tri.
Ta ośmioboczna ceglana wieża ma 21 metrów wysokości i 7 poziomów, z których każdy poświęcony jest innemu wcieleniu Buddy.
Po wejściu na górę zaraz za wieżą jest świątynia Dai Hung Shrine, której strzegą wojownicy
Widok od strony świątyni na wieżę
Pięknie się zaczyna (oprócz hotelu) i walizki się znalazły
Wikipedia :
Thích Quảng Ðức mieszkał w buddyjskim klasztorze w Huế. Aby dokonać zaplanowanego przez siebie samospalenia, specjalnie przyjechał do Sajgonu. Zaparkował swój samochód, następnie wyjął z bagażnika kanister z benzyną, usiadł na środku ulicy, oblał się nią i podpalił. Całe zajście widziały dziesiątki ludzi, między innymi David Halberstram, dziennikarz The New York Times, który napisał:
„
(...) płomienie wychodziły z istnienia ludzkiego; jego ciało powoli schnęło i marszczyło się, jego głowa czerniała (...). W powietrzu było czuć zapach palącego się ludzkiego ciała; ludzkie życie spaliło się tak szybko. Za mną płakali Wietnamczycy, do których dopiero teraz tak naprawdę dotarło, co się stało. Byłem za bardzo zszokowany, aby płakać, za bardzo zdezorientowany, aby zadawać jakiekolwiek pytania i dociekać, za bardzo oszołomiony, aby o czymkolwiek myśleć... Kiedy się palił, nie poruszył nawet ani jednym mięśniem, nie wydał ani jednego dźwięku, jego zewnętrzny spokój tak bardzo kontrastował z jęczącymi ludźmi otaczającymi go.
”
— David Halberstram (dziennikarz New York Times)
W tym oto miejscu stoi na pamiątkę tego aktu samochód, którym mnich udał sie do Sajgonu.
Zapowiada sie ciekawie. A mnie wciaga tym bardziej bo za 3,5 tyg tez bede w Wietnamie. Z niecierpliwoscia czekam na wiecej
Chętnie Ci Bea pokibicuję Przystań na jeziorku fajna
w ogóle Wietnam jest fajny. I świetnie podsumowałaś ich język - ja raczej miałam szczęście do ludzi z grupy tych "miauczących"
Bea
Przykry incydent z tym hotelem i walizkami,ale dalej bedzie juz na pewno git
Swoja droga to dziwne,ze Etihad nie swiadczy uslugi dostarczenia zagubionych bagazy do hotelu :szok:
Bea...z ochotą będę tu zaglądała)))
Super że ktoś pisze o Wietnamie! :-)
W tym roku, przez przypadek, lecę do Wietnamu i Kambodży. Więc mam kilka pytań.
1. Hoi An (byłaś?) czy Hue - w sumie to już wybrałam, ale nadal mogę coś pozmieniać
2. Te opóźnione samoloty VietJetAir - serio jest aż tak źle???? Wiem, wiem - to Azja.
3. Mekong (byłaś?) - chcę z Kambo popłynąć do Wietnamu. Podobno w Wietnamie kursują jakieś speedboaty (tak jak po stronie kambodżańskiej) - prawda to?
4. Ha Long (byłaś?) - wybrałam opcję 3 dni 2 noce. Lepiej kupić przez net? (polecasz jakieś biuro?) czy szukać na miejscu?
Karina, byłam w Hue i Hoi An, dwa różne miasta, z różnymi atrakcjami. Za chwilę coś napisze o Hoi An więc wybór należy do Ciebie. Dla mnie bardziej różnorodne, kolorowe, wakacyjne Hoi An.
No cóż Azja, viet podobno lubi zmieniać godziny wylotu i w naszym wypadku zmieniła dwukrotnie i jeszcze dodatkowo było opóźnienie - ale my mieliśmy czas......
Jeden wylot zmienił z 11.00 na 13.40 i się jeszcze opóźnił o 1.5h.
Mekongu nie sprawdzałam i nie wiem nic w temacie.
Na Ha Long dla nas to nie ta pora roku, więc tez nie pomogę. Ale po 15 lutym wraca z podróży Małgonia, a ona tam poleciał więc na pewno coś Ci pomoże w kwestii i Mekongu i Ha Long.
Ostatnim punktem pobytu w Hue jest Cesarska Cytadela wpisana na listę UNESCO to dawna siedziba władców Hue, duży kompleks budynków z pałacem cesarskim, zakazanym miastem, murami, bramami, świątyniami, sklepami, muzami i galeriami.
Budowę ogromnej twierdzy-pałacu rozpoczął Gia Long – pierwszy cesarz z dynastii Nguyen (Nguyễn) w 1804 roku. Jego następcy kontynuowali wyposażanie i zdobienie cytadeli, aż stała się jednym z najwspanialszych dworów cesarskich Azji. Zajmowała powierzchnię ponad pięciu kilometrów kwadratowych, z labiryntem wewnętrznych dziedzińców i pasaży. Ale dzisiaj niewiele z tych rzeczy zostało, nie jest tak piękna i okazała jak Zakazane Miasto w Pekinie.
Dla lepszej atmosfery, trochę muzyki przed pałacem
Śliczna Wietnamka zaprasza na spacer
Tyle km do przejścia , że można się zmęczyć
To wszystko trochę takie "kiczowate" pomalowane lakierem
To wychodzimy
Zdjęć z tego miejsca można znaleźć bardzo dużo, ale nie będę was zanudzała kamolami, nam po pierwsze padła bateria w aparacie, i zdjęcia z telefonów tylko, a po drugie było bardzo pochmurno.....
I jeszcze nocny spacer do Cytadeli i murów Zakazanego Miasta.
Dzięki Wielkie !!! Czekam na ciąg dalszy :-)