Nie jesteś zalogowany.
Aha...sciezki moze sa czesto rzeczywiscie "na jednego czlowieka",ale za to wzdluz calego wybrzeza,wiec mozna zawsze isc gora,podziwiac widoki i robic fotki
Piękne lagos, piękne plaże ❤️
Kate plaże prawie puste bo słonka mało było pierwsze dni Jak tylko pogoda się poprawiła to plaże się zapełniały.
A kto tam wie ile mieszkańców a ile turystów. Knajpy były pełne co wieczór
Katarina
________________________________________________
Dzisiaj zabieram Was na Praia do Camilo
Od nas to trochę daleko co jest oczywiście powodem do marudzenia. Musiałam swoje wysłuchać bo najpierw idąc musimy wejść pod dosyć dużą górę aby potem z niej zejść. Phi, kto to wymyślił?
Przechodzimy przez piękne osiedle domków jednorodzinnych. Wszystkie oczywiście białe, piękne ukwiecone ogrody.
Przechodzimy też obok budowy. Nieskończony moloszek. Budowa stanęła w miejscu bo ściany pokryte były graffiti. No tak trochę na pustkowiu ale pewnie widoki z ostatniego piętra byłyby obłędne
Dochodzimy do Camilo a tam milion samochodów, milion ludzi i milion schodów żeby znaleźć się na plaży
Zauważyliście tego chłopaka na kamieniu?
Chodzimy na górze oglądamy, rozmawiamy, robię zdjęcia a w pewnym momencie słyszę:
Czy mogłabyś mi zrobić zdjęcie?
Widok z góry na plażę
okolice
Kto schodzi na plażę? Ochotników brak Idę sama
tajemnie przejście a wokół pełno inicjałów, imion, serduszek. Kamienie powciskane w skały.
Już idę do schodów patrzę M. Znowu runda po plaży
Idziemy z M do schodów patrzymy córa też zeszła
Kolejna rudna i niestety teraz czekają nas schody. Spora zadyszka
Nie wiem czy chciałabym codziennie tak wchodzić
U szczytu schodów jest sklepik. Zimna ice tea smakowała wybornie
Przenosimy się na Annę tam leżakujemy do późnego popołudnia
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-10-18 14:36:41)
Widoki ale ten milion schodów pod górę... to ja zostaję na klifie
No nie!!! Antenko na tą plażę trzeba zajść
___________________________________________
Przedostatni dzień wstajemy wcześniej niż zwykle bo plany są na Przylądek Św. Wincentego Córa się wyłamuje i zostaje. Nie tak miało być
bo chciałam się poszwędać po Sagres no ale każdy ma wakacje
Dzień wcześniej obcykaliśmy skąd odjeżdżają autobusy. Bilet 8,40 e/os w dwie strony. Pan w kasie zdziwiony. Dwukrotnie pyta czy na pewno nie chcemy zwiedzić Sagres
Jedziemy tym autobusem o 10:30, na przylądku 30 min na zdjęcia i wracamy o 11:55. Z przesiadką w Sagres. Musimy zmienić przystanek, na ten po przeciwnej stronie ulicy
W tą stronę pośpieszny a z powrotem jak to ja nazywam 'świniobus' bo zatrzymuje się na każdym przystanku. Także więcej byliśmy w drodze niż na Cabo de Sao Vicente. Mogliśmy za to podziwiać wioski z autobusu
Rozkład autobusów http://www.algarvebus.info/012.htm
Bardzo przydatna strona z rozkładem jazdy autobusów http://www.algarvebus.info/
Wchodzimy do środka. W zasadzie to nic tam nie ma tylko muzeum. Za to widoki
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-10-19 19:10:03)
Hyde- dla tych widoków to mogłabym się taczką tłuc
Piękne
Widoki Ale kto zabral sloneczko
Hyde,ja tez Sagres nie zwiedzilam,ale wiem co tam dobrego maja wiec najwazniejsze,ze sprobowalam
Anti widzę to oczami wyobraźni
popłakałam się ze śmiechu
Kati no jak to kto???
_______________________________________
Wracamy do apartamentu, krotki odpoczynek i idziemy na plażę surferów - Praia de Porto de Mos. Czemu dla surferów? Bo tam zaje... wieje. Na mapce Plaża jest dosyć długa i szeroka. Zła wiadomość - brak klifów.
Na plaży jest wypożyczalnia desek, jak ktoś chce spróbować. Nie dopytywałam cen
Plaża w lewo
Plaża w prawo
Plaża na wprost
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-10-21 21:57:05)
O ja cie... ale zarąbista fala... tylko,żeby mi się do taczki nie nalało...
Antenko musisz zabrać kalosze i taki płaszczyk przeciwdeszczowy Wtedy będziesz bezpieczna
Piękna plaża Oki
Antenko rozumiem zajmę się plażą a taczka jest Twoja
_________________________________
Ostatniego dnia włóczymy się po plażach (już nie pamiętam, które zdjęcia wstawiałam a które nie )
Okienko mam duże (dzięki Grzesiu
) mogę wstawiać wszystkie zdjęcia od początku
Będzie misz masz
Ostatniego dnia chciałam obejrzeć zachód słońca tylko poszliśmy nie tę plażę co potrzeba
Wiedziałam, że powinniśmy iść na tą plażę dla surferów
Młoda mi powiedziała (na pocieszenie), że zachód (jak w mordę strzelił) to będę miała z apartamentu, phi
tak było
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-10-22 22:02:05)
Ślicznie
Ostatniego dnia mamy apartament do 11:00. Właściciel apartamentu nas odwiedza z rana, żeby się pożegnać. Mówi, że może nas zawieść na dworzec, za co dziękujemy. A jeśli chcemy zostać dłużej to też nie ma problemu Naprawdę mega miły gość
Postanawiamy, że pójdziemy sobie na nóżkach. Trochę okrężną drogą ale łagodniejszą. Mamy czas bo jest po 11:00 a my mamy pociąg o 13:00.
Droga do portu długa. Bagaże ciążą, słońce grzeje ale powiedziało się A to trzeba powiedzieć B i zapindalać Nie polecam
Docieramy w końcu do portu
deptak ciągnie się w nieskończoność
w oddali Meia Praia
żegnamy się z Henrykiem Żeglarzem
widzimy jak ludzie karmią rybki
noooo w końcu, naszym oczom ukazuje się most
i nietypowy żeglarz
za mostem jest marina
i nasz cel, uffff
Na dworcu żadnych oznaczeń, opisów, informacji, nic Jest kasa biletowa
No to idę się zapytać o nasz pociąg. Miła pani w okienku wskazuje na pociąg, który stoi na peronie i mówi, że to TEN. Jesteśmy trochę przed czasem więc urządzamy sobie piknik
Soczyste, słodkie pomarańcze brudzą nam ręce ale smakują wyśmienicie. Do tego czekoladowe rogaliki
Kawy brakło ;P
Pociąg odjeżdża punktualnie. Do zobaczenia Lagos!
Wtedy to były emocje bo czekałam na 'moją' Lizbonę a teraz się wzruszyłam i mi tęskno
Ostatnio edytowany przez hyde (2015-10-24 19:43:05)
Tez mi teskno
Lagos Szkoda,ze bylam tak krotko
Gosiu,czy to juz koniec wybrzeza...??? A,gdzie Praia da Marinha
No nic,czekam na Lizbone
Dona Ana