Nie jesteś zalogowany.
Witam Wszystkich. Moje wakcaje w Kambodży i Taj niestety dobiegły końca.
No to lecimy:
Ostatnio edytowany przez Bea37 (2015-03-28 13:37:24)
No to czekamy
Pierwszy nacleg zaplanowany u Poonsak. Trzeba było się jakoś tam dostać, a to w cholerę daleko.
To wymyśliłam sobie , że shuttlem na DMK i dalej taxi bo juz blisko.
No Mariusz polecił to jedziemy, bierzemy taxi za jakieś śmiesze pieniądze, no bo to bardzo bliziutko. No i jedziemy i jeziemy i jedziemy, po 40 minutach to już zaczynałam kolegę "źle" w myślach wspominac , że mi polecił ten nocleg. Nooooo bardzo blisko ..... Już po godzinie byliśmy na miejscu, a taryfoarz z 6x zapytał nas gdzie to jest Biggrin
Pokój bardzo czysty a widok z okna:
Ostatnio edytowany przez Bea37 (2015-03-28 14:00:47)
No szybki prysznic i poszliśmy luknąć okolicę.
Tu zjedliśmy pierwszą pyszną zupę Ba Mee Mou Dang za całe 35 BATH
a wieczorem zjedliśmy jeszcze u symatycznych gospodarzy i jakiś mecz ligii angielskiej się M udało zobaczyć, fajna miejscówka
Mario ja jeszcze z Toba nie skończyłam.....
Ostatnio edytowany przez Bea37 (2015-03-28 14:02:16)
Kolejnego dnia miałam w planach spotkanie z kolezankąz forum, (no ja miała ona chyba nie) a co , kto nam zabroni w świecie się spotykać. No cóz Katowice - Częstochowa to tak daleko. A ja zawsze chciała się z imienniczką spotkać.
Wołam Puma, Pumcia, Puma, Beatka , a ona nic jak zaczorowana w tej TAJ, ale jednak. Co to było za spotkanie.
P.S Mario na lotnisko jechaliśmy 45 minut
No to lądujemy w Phnom Phen. Gwar, zgiełk, haos, bród, smród, szczury, tuk tuki, gorąc, wilgoć.
Za całe 7USD, słownie siedem dolarów jedziemy do hotelu Blue Lime, polecam. Bardzo dobre położenie, piękny pokój, dobre śniadania, a info dla Bepi bekonu nie było Biggrin My w Azji zajadamy się ichniejszymi sniadaniami , czyli ryz lub nudle.
no to za pobyt w Kambodży !
W drodze z lotniska do hotelu byla pierwsza przygoda. Trafil sie nam jakis zepsuty tuk tuk, ktory jechal 10km/h, a zeby bylo zabawniej to co kilkaset metrow M musial wysiadac i pchac tuk tuka i potem w biegu wskakiwac. Hi hi, ale bylo wesolo bo temperatura to byla jakies ze 40 stopni i tem moj biegajaco pchajacy Biggrin M
Przyjeżdzamt do hotelu , który jest świetnie położony: na tyłach muzeum narodowego w sąsiedztwie Pałacu Królewskiego, bardzo blisko bulwarów nad rzeką.
No ale jest jeden minus Lol
no cóż bzykanka nie będzie, taka oto tabliczka była na drzwiach wejściowych do hotelu !
No właśnie temat sexturystyki jest wszechobecny w Phnom, jest widoczny w każdym miejscu tej stolicy, o każdej porze dni i nocy. Bardzo młodziutkie Khmerki z bardzo starszymi, często zniedołężniałymi "ruchowo" ze spora nadwaga "bialasami".
Nie były to luksusowe panie do towrzystwa, ale takie po prostu dziewczyny, kobiety, ani specjalnie uprane, umalowane... Mnie osobiście to raziło było w tym coś obscenicznego szczególnie wieczorem w pubach, drink barach. Jeden starszawy białas a wokół niego trzy cztery śliczniutkie panienki.
W czasie naszej podróży spotykaliśmy również dużo par, małżeństw mieszanych On zawsze dużo starszy , Ona zawsze świeża młodziutka. Często z dziećmi.
W sąsiedztwie hotelu Blue Lime powstaj nowy całkie, całkiem hotel, właśnie trwało jego wykańczanie, ale nie było to uciążliwe.
Hotel swoją wysokością znacząco odstaje od zabudowy w tym miejscu
A tak wygląda z pewnej odległości
To co ktoś czyta?
Lecimy dalej, ale gorąco, może coś dla ochłody, ceny za złoty napój mówią same za siebie, tylko pić, i powiem, że nie jestem smakoszem piwa, ale piłam go dużo i chętnie i było pyszne !
Ostatnio edytowany przez Bea37 (2015-03-28 14:12:44)
Bea przygoda z tuk tukiem wyjatkowa
Ale z wyborem hotelu to dowalilas...
Niestety PP to nie Siem Reap ! Do Siem ciągną turyści i to miasto szybko się zmienia i rozwija, ma potencjał. Stolica PP zaskakuje. No bo nie jest ważne czy ktoś jest bogaty , czy biedny, czy ma demokrację od zawsze, czy od 15 lat, sprzatać można zawsze i w każdym ustroju.
Niestety na ulicach PP zalegają góry śmieci, które strasznie cuchną no i oczywiście co się z tym wiaże szczury! Sorry nie udało mi się cyknąc zdjęcia były szybsze Biggrin
To jest główna ulica na tyłach muzeum i pałacu
Warsztat, smar na chodniku i na ulicy, wyobraźcie sobie ten "zapach" jak koło tego miejsca przegodziliśmy a słońce grzało i prażyło. A ten smar i olej jest tam zalegającym od zawsze.