W Wetlinie kończymy ten spacerek. Busem wracamy na parking w Brzegach Górnych, gdzie zostało nasze auto. Ale dzień się jeszcze nie skończył. Trzeba coś zjeść i wymyślić program na popołudnie 😊
piea | no tak... ten szlak ma przecież grubo ponad 10 km! to i jest po czym odpoczywać!(a tak a propos poprzedniego wpisu, my nauczeni doświadczeniem na tzw. szlakach otwartych, gdzie z reguły zostawia się gdzieś samochód i trzeba potem po niego wrócić, to staramy się już rano gdzieś podjechać, a wracać potem pieszo szlakiem w stronę autka 😊; nie wiem jak jest w Bieszczadach?, choć przypuszczam, że pewnie podobnie..., że ta lokalna komunikacja dowożąca do szlaków jest z reguły znacznie sprawniejsza przed południem, niż po nim ; ja m.in. dlatego najbardziej lubię szlaki zamknięte, gdzie robi się po prostu pętlę i wraca do tego samego miejsca, ale takich jest znacznie mniej niż tych pierwszych! |
danutar | Jasne, że w Brzegach Górnych. Dzięki, Alicjo - już poprawiłam. Jeśli chodzi o Busy, to nie wiem jak jest teraz. Wtedy faktycznie na busa długo czekaliśmy. Odwrotna trasa może rzeczywiście byłaby lepsza, chociaż jak one jeździły rano - też nie wiem. Zresztą teraz może busów już jeździ więcej, bo i turystów jest więcej. Wtedy nie było żadnych rozkładów jazdy - kierowca czekał, aż mu się komplet pasażerów zebrał... długo czekał... masakra. Ale nogi nam odpoczęły 😁 |
piea | chyba w Górnych? (Brzegi Dolne są strasznie daleko!)😊 PS. (a jak jest tam teraz z busami? nie ma problemu po południu? bo z reguły rano wszędzie jeżdżą często (jak turyści wychodzą na szlaki, a później to różnie z tym bywa?), bo tak się zastanawiam, czy nie lepiej zrobić odwrotnie? .... ? w sensie, że z parkingu w Brzegach zostawić autko, jechać od razu busem do Wetliny, i stamtąd dalej pieszo i schodzimy prosto do autka? |