gmariusz8 | To jest MASZYNA! A jakie ma sexi ksztalty :-) |
Jack | Arabski szejk, który pasjonował się samochodami, pewnego dnia usłyszał o pewnym samochodzie o tajemniczej nazwie „Trabant”, produkowanym w Niemczech. Bardzo go zainteresował, bo okres oczekiwania na niego był 20 lat—a on na swojego robionego na zamówienie Rolls-Roycea czekał jedynie rok! Postanowił więc go zamówić i od razu wpłacił dolarami wymaganą kwotę—co oczywiście oszczędziło mu tego długiego okresu oczekiwania. Po zaledwie dwóch tygodniach na dziedzińcu jego pałacu pojawił się kontener, w którym znajdował się Trabant. Szejk obszedł go dookoła, popukał, otworzył drzwi, zapalił, zrobił parę rundek i cmoknął z zachwytu. Wieczorem, gdy spotkał się z innymi szejkami, opowiedział im historię swojego ostatniego zakupu: „Wiecie, ci Niemcy to niesamowity naród! Zamówiłem u nich samochód, na który czeka się 20 lat—ale już po 2 tygodniach przysłali mi w pełni działający model tego samochodu!” |
kangur | Ja tez bylem zdziwiony jak widzialem takiego rozbitka :) Jest taki kawal, ze facec Syrenka zderzyl sie z Mercedesem z Niemiec, wysiadl z Syrenki i placze. Niemiec z Merca pyta go dlaczego tak rozpacza. Polak na to, ze wlasnie zniszczyl sobie dorobek calego zycia. A Niemiec pyta: to po co bylo takie drogie auto kupowac? :) |
Jack | A ja nigdy nie zapomnę, jak na faceta w Trabancie najechał autobus na vis-a-vis mojego bloku. Nikomu się nic nie stało... wtedy zobaczyłem, że karoseria Trabanta była z tektury... a jego kierowca był kompletnie załamany--ten Trabant miał ok. 300 km. przebiegu! Wtedy to była OGROMNA strata, żadne ubezpieczenie tego nie wynagrodziło. |
kangur | Spotkalem kilka. Pamietam jak moj ojciec odbieral nowiutka Syrenke, jeszcze z FSO i zdolal dojechac tylko do Mostu Gdanskiego kiedy sie rozkraczyla. Z drugiej strony jak sie mialo drut i kombinerki to czesto mozna bylo to cudo techniki od reki naprawic :) Wiem, ze organizowane sa zloty syrenek. |