krakowianka | Ta uliczka trochy przypomina Krakow ze Starym Miastem) |
Jack | Niesamowite!!! W ogólniaku nasza nauczycielka od polskiego zasugerowała, abyśmy poszli na jakieś występy... jakimś cudem zamiast na występach wylądowaliśmy w "Pasiece" i piliśmy świetny pitny miód! Potem słowo "Pasieka" stało się synonimem na wypad na stare miasto. A na występach też byliśmy parę dni później, śpiewał w "Starej Prochowni" Marek Grechuta. |
kangur | Ja mieszkalem na Zoliborzu. W tamtych czasach na Starowce najwiecej sie dzialo. Tam sie tak nie czulo tej socjalistycznej szarej codziennosci. Pamietam, ze zabieralo sie dziewczyny na miod do winiarni Pasieka. |
Jack | Tak, i chociaż mieszkałem na Woli, to zwykle przyjeżdżałem na Stare Miasto |
kangur | Jack: widze, ze tez jestes z Warszawy. Czasami teskno za Stolica na obczyznie. |