Stoisko z "paszami kiszonymi". Poprosiłam tego pana o jednego ogórka, jedną papryczkę i jednego zielonego pomidora. Dostałam sporą torbę kiszonych warzyw za całe 3 lari. Nie mogłam protestować, bo pan nie znał angielskiego, a ja gruzińskiego.
piea | sie trzeba uczyć języków! :)) (drogi Panie gruzinie!) |
myszka | super... |