W tym lokalu - betonowym, śmierdzącym grzybem garażu - podjęto nas ucztą owocowo-warzywno-alkoholową skomponowaną z darów własnego sadu i ogrodu.
kangur | Najwazniejsze jest towarzystwo ;) |
myszka | gdyby miejsce podania było mniej pachnące i lepiej wyglądające to zawarte w słoikach potrawki pewnie byłyby smaczniejsze:) |
AniaMW | ...o, nie!... |